Edyta Górniak o sytuacji Polski w czasie wojny. "Ciemność doszła teraz do swojego stadium potęgi"
Edyta Górniak od lat uważana jest za jedną z najbardziej utalentowanych wokalistek w kraju. Na scenie obecna jest od kilku dekad i nadal cieszy się niesłabnącą popularnością, którą udało jej się przenieść także do social mediów. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 500 tysięcy osób, którzy ochoczo przysłuchują się jej dywagacjom na temat sytuacji w kraju i na świecie. Obecnie jej myśli mocno niepokoją doniesienia o trwającej na wschodzie wojnie.
06.03.2022 | aktual.: 07.03.2022 00:22
Artystka jest bardzo religijna. W przeszłości zainteresowała się buddyzmem, ale z czasem zrozumiała, że to katolicyzm jest najbardziej zbliżony do jej poglądów. W rozmowie z Plotkiem przyznała, że nigdy nie odwróciła się od Boga. Chciała po prostu zgłębić różne filozofie, dzięki którym poszerzyła swoje horyzonty myślowe.
Ja się nigdy nie odwróciłam od Boga, to jest bardzo ważna rzecz. Natomiast zgłębiałam różne filozofie, w tym także filozofię buddyjską, która nie jest religią, jest tylko filozofią (są różne zdania na ten temat – przyp. red.). Natomiast jeśli ktoś tego nie wie, to myśli, że to jest religia i myśli, że ja byłam kiedyś buddystką, a teraz jestem katoliczką. Nigdy się nie odwróciłam.
Gwiazda w rozmowie z Faktem przekonywała o tym, jak ważna jest modlitwa w czasie wojny. Zdradziła także, jak widzi przyszłość Polski.
Edyta Górniak o sytuacji Polski w obliczu wojny
Edyta często wdaje się ze swoimi fanami w dyskusje światopoglądowe. Nie ukrywa przy tym, że modlitwa pełni bardzo ważną rolę w jej życiu. Poczuła się niejako zobligowana do tego, by namawiać swoich fanów. Niestety szybko doszła do smutnych wniosków, którymi podzieliła się z Faktem.
Namawiałam ludzi do tego, żeby się modlili. Niektórzy ludzie drwią z modlitwy, zapominając, że słowa mają olbrzymią potęgę. Dzięki nim zdarzają się cuda, są na to dowody. Z własnego życia też mam na to wiele dowodów. Ciemność doszła teraz do swojego stadium potęgi. To nasza odpowiedzialność, by utworzyć teraz przeciwwagę - tłumaczy.
Górniak nie pozostała obojętna na sytuację w Ukrainie. Zdradziła, że jest przerażona ogromem zła na świecie, któremu winni są ludzie.
Trudno uwierzyć, że możliwe jest aż takie okrucieństwo i tyle zła na świecie. Tego zła jest ogromnie dużo. Ta siła ciemności doszła do głosu. Pozwoliliśmy sobie przestać być dobrzy. Uznaliśmy, że dobro nie jest wartością. Dobroć była uznawana za słabość, ułomność, małość. To wielka cnota. Teraz są czasy, że sobie teraz o tym wszyscy przypomną - powiedziała Faktowi.
Artystka dodała, że jej syn jest patriotą, dlatego też bez wahania ruszyłby na wojnę i żadne słowa nie byłyby w stanie go przed tym powstrzymać.
Allan na pewno by walczył. Nie byłoby żadnych słów matczynych, które by go zatrzymały. Bo on jest patriotą.
Allan już od jakiegoś czasu interesuje się tym, co dzieje się na świecie. Okazuje się, że już kilka lat temu podzielił się z matką swoimi przemyśleniami.
Pamiętam, jak był w szkole wojskowej, przyjechał do mnie na weekend, kucnął przy łóżku, przyniósł mi herbatę i mówi: „Mama, nie denerwuj się. Myślę, że zanim skończę szkołę, będzie wojna - powiedziała.
Dodała również, że w ocenie jej syna najbezpieczniejszym miejscem do życia jest na tę chwilę Kanada. Podkreśliła jednak, że Polska jest bezpiecznym miejscem i nic nam nie zagraża.
Mówił, że Kanada jest najbezpieczniejsza. Bardzo mnie zaskoczył. Przez sam fakt, że chodził w mundurze, tematy wojskowe stały mi się naturalnie bliskie. Ale Polska jest bezpieczna - dodała w rozmowie z Faktem.
A czy wy również podejrzewaliście, że może dojść do konfliktu zbrojnego tuż za polską granicą?
