Dawno niewidziana Monika Jarosińska w "Halo, tu Polsat". Wygląda kwitnąco
Monika Jarosińska od lat sięga po nowe wyzwania, zarówno zawodowe, jak i osobiste, nieustannie poszukując swojego miejsca w show-biznesie. Pojawiła się w programie "Halo, tu Polsat" i zaskoczyła wszystkich metamorfozą.
Monika Jarosińska na zdjęciu sprzed lat
Monika Jarosińska (50 l.), znana polska aktorka, od lat angażuje się w różne projekty, które wymagają od niej ciągłego eksperymentowania z wyglądem i wizerunkiem. Gwiazda znana przede wszystkim z ról w serialach takich jak "Samo życie" i "Dziewczyny ze Lwowa", jest również piosenkarką. Aktywnie działa też w mediach społecznościowych. Dziś pojawiła się w "Halo, tu Polsat", gdzie zaskoczyła odmienionym wyglądem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dalej z aferą w Filharmonii? Marek Krupski komentuje. "My czekamy na wynagrodzenie i tyle"
Monika Jarosińska w "Halo, tu Polsat" zaskoczyła metamorfozą
Monika Jarosińska była dziś gościnią "Halo, tu Polsat", gdzie otwarcie opowiedziała o operacjach plastycznych, którym się poddała. Aktorka kilka lat temu przeprowadziła się na Maltę, teraz jednak wróciła na dobre do Polski i chętnie odwiedziła studio Polsatu. Ciężko ją rozpoznać na najnowszych zdjęciach. Gwiazda otwarcie mówi, że jest zwolenniczką medycyny estetycznej.
Monika Jarosińska otwarcie mówi o operacjach plastycznych
Jakiś czas temu Monika Jarosińska udzieliła szczerego wywiadu portalowi Kozaczek.pl. Opowiedziała wówczas o zabiegach, którym się poddała. Przyznała, że wcale nie było ich aż tak dużo, jakby chciała.
Aż tak dużo sobie nie poprawiałam, jakbym chciała, ale mam bardzo mądrego lekarza. (...) Chciałabym mieć bardziej brodę spiczastą. On mówi: "Chyba zwariowałaś Jarosińska, nikt cię nie zatrudni do żadnej normalnej roli", (...) więc na tyle, ile mogę zachować swoje rysy twarzy, (...) to nie chcę niczego hardcorowego poprawiać – opowiadała aktorka.
Zobacz także: Małgorzata Ostrowska wyśmiała własną emeryturę. Za takie pieniądze ciężko przeżyć jeden dzień
Aktorka wymieniła także nazwy konkretnych zabiegów, z których korzystała.
Jedyne, z czego korzystam to od czasu do czasu nici, (...) jakiś delikatny botoksik, nawilżenie. To jest cała filozofia. (...) Jeśli chodzi o usta, to zdecydowałam się w zeszłym roku. (...) Zawsze miałam wydatne usta, ale z wiekiem, (...) to wszystko ci opada. (...) Więc myślę sobie: "Coś tu muszę zrobić". No i zrobiłam – opowiadała w rozmowie z Kozaczkiem Monika Jarosińska.
