Charlie Colin nie żyje. Muzyk grupy Train zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku

Charlie Colin, znany ze swojego zaangażowania w muzykę i niezaprzeczalnego talentu basowego, odszedł w bardzo nieszczęśliwych okolicznościach. Pod klipami zespołu na YouTubie i w ich mediach społecznościowych pojawiło się już mnóstwo komentarzy, w których fani składali zespołowi kondolencje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Muzyk, znany jako basista i założyciel amerykańskiego zespołu Train, zginął w tragicznym wypadku w Brukseli, w wieku 58 lat. Z informacji przekazanych przez jego siostrę wynika, że Charlie Colin miał poślizgnąć się pod prysznicem, co doprowadziło do śmiertelnego urazu.

Charlie ostatnio przebywał w Brukseli, gdzie opiekował się domem swojego znajomego. Po powrocie z podróży znajomy znalazł muzyka nieprzytomnego i niestety nie udało się go uratować. Śmierć Colina jako pierwsza została podana przez portal TMZ, a potwierdziła ją w rozmowie z magazynem "Variety" także jego córka.

Czytaj także: Najpierw "normalna" praca, później ślub w tajemnicy. Wyciekły informacje o partnerce Przemysława Kossakowskiego

Pat Monahan, frontman grupy Train, wyraził swój żal i wspomnienia o Charlie Colinie w emocjonalnym oświadczeniu.

Gdy poznałem Charliego Colina od razu się w nim zakochałem. To był najsłodszy facet i taki przystojny. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem było stworzenie zespołu. Grając na basie pomógł nam zwrócić na siebie uwagę (...). Zawsze będę mieć dla niego ciepłe miejsce w moim sercu. Zawsze próbowałem przyciągnąć go bliżej, ale miał własną wizję. Jesteś legendą, Charlie. Idź, oczaruj anioły - napisał Monahan.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Charlie Colin to jeden z założycieli grupy Train, która swoje nagrywanie i koncertowanie rozpoczęła w 1994 roku. W skład pierwotnego zespołu weszli również Rob Hotchkiss, Scott Underwood i Jimmy Stafford. Największym osiągnięciem zespołu było wydanie albumu "Drops of Jupiter" w 2001 roku, za który grupa otrzymała prestiżową nagrodę Grammy.

Sprawdź: Karol wyciągnął rękę do Harry'ego podczas ostatniej wizyty. Odpowiedź nie spodobała się królowi

Colin opuścił zespół w 2003 roku, głównie z powodu problemów z nadużywaniem substancji odurzających, ale jego wkład w muzykę i wpływ na zespół pozostają niezapomniane. W ostatnich latach Charlie angażował się w inne projekty muzyczne, w tym współpracę z zespołami Slipknot i Puddle of Mudd oraz pełnienie roli dyrektora muzycznego na Newport Beach Film Festival.