Był gwiazdą "Władcy Pierścieni". Po tej roli Sean Astin schudł 13 kilogramów i zaskoczył zmianą

Aktor przyznał, że jego metamorfoza była wynikiem surowej dyscypliny i intensywnego trybu życia. Kluczową rolę odegrała zmiana nawyków żywieniowych oraz regularne treningi. Astin otwarcie mówił, że różnica między "jedzeniem i oglądaniem telewizji" a "jedzeniem i ćwiczeniem" jest ogromna – i właśnie to drugie pozwoliło mu osiągnąć upragniony efekt.

Sean Astin, znany na całym świecie jako Samwise Gamgee z trylogii "Władca Pierścieni", otwarcie przyznaje, że życie w Hollywood to wyzwanie, które wymaga nieustannych poświęceń. Aktor musiał zmierzyć się z wieloma fizycznymi i emocjonalnymi trudnościami w trakcie swojej kariery. Rola w "Władcy Pierścieni" wymagała od niego znacznego przybrania na wadze, co było kluczowe dla wiarygodności jego postaci.

Musiałem przytyć milion funtów, żeby zagrać we Władcy Pierścieni , bo grałem "głupiego grubego hobbita" – powiedział w rozmowie z Drew Barrymore, cytując, jak Gollum nazwał swoją postać.

Przygotowania do tak wymagających ról to jednak tylko fragment tego, z czym mierzą się aktorzy w Hollywood. Astin podkreśla, że zmiany wagi na potrzeby różnych produkcji są ogromnym obciążeniem dla organizmu i psychiki. Po zakończeniu pracy nad trylogią, Sean zagrał w serialu "Jeremiah", gdzie musiał całkowicie odmienić swój wygląd, tracąc aż 13 kilogramów.

Czytaj także: Kazimierz Mazur przeszedł niezwykłą metamorfozę. Zachwyca sylwetką i bujną czupryną

Aktor przyznał, że jego metamorfoza była wynikiem surowej dyscypliny i intensywnego trybu życia. Kluczową rolę odegrała zmiana nawyków żywieniowych oraz regularne treningi.

Zrzucenie wagi było nie tylko wymogiem zdrowotnym, ale także częścią przygotowań do kolejnych ról. Sean wspominał, że podczas pracy nad serialem "Jeremiah" czuł się pełen energii i był w najlepszej formie od lat. Jednak branża filmowa nie pozwala na długo cieszyć się stabilizacją – gdy zaproponowano mu rolę w komedii romantycznej "50 pierwszych randek", musiał ponownie zmienić swoje ciało. Tym razem nie chodziło o utratę wagi, ale o przybranie jej w postaci masy mięśniowej. Produkcja zapewniła mu trenera personalnego oraz dopracowany plan treningowy, który pomógł mu przygotować się do roli.

Sprawdź: Denzel Washington "wyglądał grubo na zdjęciach". Zatrudnił trenera i postawił na specjalną dietę

Astin podkreśla, że każda zmiana wagi wymaga nie tylko fizycznego wysiłku, ale także wsparcia bliskich. To właśnie jego żona, która namawiała go do podjęcia nowych wyzwań zawodowych, stała się dla niego kluczowym motywatorem.