Blanka Lipińska poszalała z kolorem włosów. "Jak Storm z X‑Menów"

Blanka Lipińska maksymalnie wykorzystuje swoje przysłowiowe pięć minut. Wszędzie jej pełno. Trylogia 365 dni, którą napisała, w krótkim czasie stała się bestsellerem. Doczekała się też ekranizacji, a pierwszy film spotkał się z podobnie entuzjastycznym przyjęciem co książka, a bilety na seanse znikały w mgnieniu oka.

Powoli trwają przygotowania do wejścia na plan zdjęciowy kontynuacji filmu. Nie jest to jednak jedyny sukces, którym w ostatnim czasie może pochwalić się Blanka - dzięki temu, że produkcję można obejrzeć na Netflixie, zyskała jeszcze większą popularność. Dodatkowo wprowadziła się do nowego mieszkania, i od czasu do czasu chwali się w sieci, jak urządza poszczególne pomieszczenia.

Nie zapomina także, żeby dbać o wygląd. Jakiś czas temu pożaliła się na źle zrobiony makijaż permanentny, ale już udało jej się skorygować nieudany zabieg. Założyła także aparat ortodontyczny w pogoni za idealnym uśmiechem. Na jej Instagramie dużo jest też postów poświęconych związkowi z Baronem. Wygląda na to, że uczucie kwitnie, ale do ołtarza Blance nie jest śpieszno.

Dzisiaj pochwaliła się jesienną metamorfozą. Wizytę u fryzjera relacjonowała, a efektami pochwaliła się prosto z salonu. Lipińska postawiła na bardzo jasny, zimny odcień blondu. Jak sama oceniła, wygląda obecnie jak Storm z X-Menów.

Zajrzyjcie do galerii. Jak wam się podoba w nowym kolorze włosów?