58-letnia Anna Jurksztowicz ma figurę nastolatki! Zdradziła swój sekret. Pomaga w tym kilka prostych nawyków

Anna Jurksztowicz to znana wokalistka. Gwiazda pochodzi ze Szczecina, gdzie ukończyła Wydział Wokalny Średniej Szkoły Muzycznej. W 1985 roku zaliczyła występ na 22. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Zdobyła na nim pierwsze miejsce w konkursie „Premier” za wykonanie piosenki Diamentowy kolczyk. Muzykę do przeboju napisał jej przyszły mąż, Krzesimir Dębski. Para doczekała się razem dwojga dzieci: Radzimira i Marii.

Anna Jurksztowicz. Czemu zawdzięcza figurę?

Robert Sienkiewicz

15 kwietnia 2022, 15:00

Jurksztowicz przez pierwsze lata małżeństwa ze znanym kompozytorem podbijała Polskę i Europę. Reprezentowała nasz kraj na festiwalach muzycznych w państwach takich jak: Niemcy Wschodnie, Związek Radziecki, Szwecja, Włochy, Turcja i Egipt. Pod koniec lat 80. zaczęła również grać muzykę dla dzieci. Z czasem jednak skupiła się na podtrzymywaniu domowego ogniska. Dość nieoczekiwanie powróciła w ostatnim czasie do rozwijania kariery. W 2020 roku wydała album pt. Jestem taka sama.

Zwrot nastąpił też w jej życiu prywatnym. Właśnie jest w trakcie procesu rozwodowego z Krzesimirem. Kolejne rozprawy źle odbijają się na jej samopoczuciu. Na szczęście pewne wytchnienie stanowi praca na planie Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Jurksztowicz wciela się w nim w kolejne postacie ze świata muzyki i wykonuje ich sztandarowe utwory.

Wielu fanów jest pod wrażeniem, że 58-latka wciąż zachwyca wspaniałą figurą. W czym tkwi jej sekret?

Anna Jurksztowicz wyjawiła, czemu zawdzięcza szczupłą sylwetkę

Dziennikarze Faktu porozmawiali z Anią na temat Wielkanocy i jej sposobu odżywiania. Gwiazda wyznała, że w święta zrobi sobie trochę wytchnienia od rygorystycznej diety.

W Wielkanoc raczę się ciastami, bo w ciągu roku nie jem słodyczy – tak dbam o linię. Wielkanoc to jednak czas na makowca. Staram się cały rok nie jeść, bo tak możemy odróżnić świąteczne kulinarnie życia od normalnego. W Wielkanoc pozwalam sobie jednak na mazurki. Najbardziej jednak lubię babę drożdżową, która wcale nie jest taka łatwa do zrobienia i jej codziennie nie robimy. I bardzo dobrze! – powiedziała.

Jasno podkreśliła, że Wielkanoc jest dla niej wyjątkiem, ponieważ na co dzień nie pozwala sobie na tego typu szaleństwa. W dni „powszednie” ćwiczy jogę i pije dużo wody. Wysiłek fizyczny jest już dla niej nawykiem, który porównała do mycia zębów.

Efekty ćwiczeń i diety widać gołym okiem, a figury może Annie pozazdrościć niejedna nastolatka. Jakie są wasze sposoby na utrzymanie linii?