"To chyba trzeba głośno powiedzieć". Wendzikowska nie bawi się w dyplomację. Tak podsumowała przejście Miszczaka do Polsatu [WIDEO]
Nie jest już tajemnicą, że Edward Miszczak został nowym dyrektorem programowym Polsatu. Po odejściu z TVN, w którym spędził 25 lat, od stycznia będzie spełniał się w doskonale znanej sobie roli, ale w barwach konkurencji.
18.12.2022 06:00
Jego przejście odbiło się szerokim echem w mediach i wzbudziło mnóstwo emocji. Tym razem o ocenę sytuacji poprosiliśmy Anię Wendzikowską, która za czasów Miszczaka padła ofiarą mobbingu w pracy. Poświęciła temu tematowi sporo miejsca w social mediach (czytaj więcej).
Dziennikarka przez 15 lat swojej kariery zawodowej pracowała dla stacji Miszczaka, a tym samym formatów, które za jego zgodą trafiły na antenę. Czy jej zdaniem pojawienie się Edwarda w Polsacie dobrze wróży stacji?
Anna Wendzikowska o Edwardzie Miszczaku w Polsacie
Reporterka Jastrząb Post dowiedziała się od Ani, że jej były pracodawca ma mnóstwo pomysłów na podniesienie słupków oglądalności Polsatu. Zdradziła, że prawdopodobnie szczyt swoich możliwości zaprezentuje jesienią:
Ciężko jest mi sobie to wyobrazić, ale na pewno Edward jest nieprawdopodobnym profesjonalistą i wizjonerem i jest szefem bardzo odważnym. To jest bardzo ważne, aby w tym świecie telewizji nie być zbyt zachowawczym. Myślę, że się do tego dosyć długo przygotowywał i na pewno ma jakieś super pomysły. Nie wiem, czy na ten sezon, ale na pewno ten kolejny będzie taki mocny w jego wykonaniu.
Nowy dyrektor programowy postanowił stworzyć pasmo śniadaniowe. Wendzikowska ma na ten temat mocno wyrobione zdanie:
Na pewno zabierze jakiś kawałek tortu, to chyba trzeba powiedzieć głośno. Czy odniesie sukces? Ciężko mi jest przewidzieć. Ja się nie będę kusić, aby próbować to przewidywać. Natomiast mam wrażenie, że ten kawałek tortu telewizji śniadaniowej jest dużo mniejszy niż był.
Ania wspomina złote czasy Dzień Dobry TVN, gdy oglądalność nieco powyżej miliona była uważana za niską, a obecnie jest marzeniem każdego wydawcy show:
Pamiętam jak 15 lat temu moja producentka, z którą nadal się przyjaźnię mówiła, że jak była oglądalność poniżej 1 mln 200 tys., to już była na dywaniku, a teraz oglądalność wynosi 200, 300 tysięcy, więc mam wrażenie, że ten tort złożony z widzów, którzy siadają do śniadaniówki, i w ogóle włączają telewizję, jest coraz mniejszy. Więc ta rywalizacja będzie zacięta, ale z drugiej strony rywalizacja zawsze sprawia, że wszyscy w niej uczestniczący są bardziej kreatywni, więc tylko się cieszyć z punktu widzenia widza.
Czekacie na poranny format Polsatu?
