To cud, że żyją! Na planie "Ameryka Express" mogło dość do śmiertelnego wypadku!

We wrześniu na ekrany telewizorów powraca popularny program, który ze względu na zmianę kontynentu, musiał zmienić też nazwę. Najnowszy odcinek programu Ameryka Express, zostanie wyemitowany w pierwszą środę miesiąca. Okazuje się jednak, że do emisji mogło nie dojść. Wszystko przez bardzo niebezpieczną sytuację, której cudem uniknęli uczestnicy programu.

Agnieszka Woźniak-Starak, Ameryka Express

Zuza Maciejewska

14 sierpnia 2018, 11:00

Nie da się ukryć, że podczas nagrywania programu bywało bardzo niebezpiecznie. Tak jak w momencie, w którym zawodnicy musieli pokonać przełęcz na wysokości 4700 metrów. Dystans ten początkowo mieli przemierzyć autobusem. Na szczęście się na niego nie zdecydowano. W tym samym czasie bus spadł w przepaść. O tym wypadku uczestników poinformowała prowadząca:

Wiecie, że ten autobus, którym chcieliście jechać, spadł w przepaść? Miał wypadek - powiedziała Agnieszka Woźniak-Starak.

Dlaczego zdecydowano się na ten środek transportu? Okazuje się, że wydawał się być najlepszy, ponieważ przewoził miejscową ludność:

To był jeden z najtrudniejszych dla nas dni. Musieliśmy przedostać się nad przełęczą na wysokości 4700 metrów. Jechaliśmy tę drogę 7 godzin. Tę samą drogę musieli pokonać uczestnicy. Mieli złapać rejsowy autobus, który przewozi miejscową ludność. Ten autobus rzeczywiście spadł w przepaść. Wtedy chcieli zrezygnować z programu. Ktoś nad nimi musi czuwać, że jednak nie wsiedli do tego autobusu - wyznała w rozmowie z Plejadą prowadząca.

Uczestnicy cali i zdrowi bezpiecznie wrócili już do domów. Będziecie oglądać ich zmagania?