"Chłopaki do wzięcia". Smutny finał związku Bartłomieja. Wielką miłość przerwała wstrzasająca tragedia

Chłopaki do wzięcia to program, który od lat pojawia się na antenie telewizyjnej Polsatu. Cieszy się sporą popularnością, bo pokazuje prawdziwe historie kawalerów po przejściach, którzy jednak nigdy nie tracą nadziei na znalezienie prawdziwej miłości.

Bohater ostatniego odcinka Chłopaków do wzięcia mieszka w niewielkim mieście w województwie łódzkim i pracuje w sklepie. Ma wiele zainteresowań: lubi oglądać filmy i słuchać muzyki, ale także pasjonuje się sportem, a kiedy chce odpocząć, wędkuje. Mężczyzna sprawia wrażenie sympatycznego i właściwie nie da się go nie lubić od pierwszych minut programu. Raczej nie powinien mieć problemu ze znalezieniem partnerki. Skąd więc pomysł, by szukać jej poprzez telewizję?

Bartłomiej przyznał, że był związany z dziewczyną, ale ta historia nie zakończyła się dobrze.

Bartek wyznał też, że ich więź ciągle się umacniała, ponieważ razem pracowali i mieszkali. Wspólne spędzanie czasu sprawiało, że ich uczucie rosło w siłę. Odcinek Chłopaków do wzięcia zaczął się rozkręcać. Widzowie spodziewali się jakiejś "bomby", więc śledzili dalszy ciąg programu.

Dziewczyna Bartłomieja trafiła nagle do szpitala, gdzie lekarze zdiagnozowali jej tętniaka, który pękł. Po dwóch tygodniach od tego dnia kobieta zmarła. Tego nie spodziewali się widzowie, którzy podejrzewali, że związek po prostu się rozpadł, być może z winy kobiety. Okazało się, że ich miłość została brutalnie przerwana przez los. Pan Bartek ciężko to przeżył. Przyznał, że nie jest już taki sam po tym, co go spotkało.

Widzowie trzymają kciuki za to, by los był teraz dla pana Bartka bardziej łaskawy i aby ostatecznie znalazł on miłość swojego życia. Mamy nadzieję, że program Chłopaki do wzięcia mu w tym pomoże.

Wy także mu kibicujecie?