Rozczulające! Tomasz Lis wspomina narodziny Poli w swojej autobiografii. Tak pięknie nie mówił o ojcostwie jeszcze nigdy!
Autobiografia Tomasza Lisa wywołała spore zamieszanie w polskim show-biznesie. Historia prywatna była niespodziewanym "prezentem" od dziennikarza dla fanów, ale ze względu na jego burzliwe życie prywatne, kwestia zawartych w niej anegdotek z życia zawodowego spychana była na bok. Związek z Kingą Rusin i drugie małżeństwo z Hanną Lis były swojego czasu smakowitym kąskiem dla prasy, więc wszyscy spodziewali się, że książka będzie nimi ociekać. Tymczasem Tomasz postanowił poruszyć inny, bardzo ważny dla siebie temat. Kwestię ojcostwa.
W swojej książce po raz pierwszy opowiedział tak szczerze o narodzinach Poli Lis:
Pola Lis miała mieć inaczej na imię?
Okazuje się również, że imię Poli ma specjalne znaczenie. Jak wyjawił w swojej książce dziennikarz, on i Kinga chcieli nadać córce imię, które będzie bezpośrednio kojarzyło im się z Polską:
Myślicie, że Pola będzie zadowolona z tego, że ojciec napisał o niej w książce?