Sylwester Wardęga reaguje na zeznania Fagaty. Grozi surowymi konsekwencjami i publikuje jej prywatne rozmowy

Zeznawałam dzisiaj na prokuraturze jako świadek. Sami powiedzieli, że nie miałam dowodów i nie miałam, jak zgłosić sprawy. Ale to, co dziś im powiedziałam, podobno jest pomocne, mimo że to nie dowody. Też jestem jedną z ofiar manipulacji Stuu, który obiecywał mi na życie matki, że to plotki i Justyna [Sukanek, która podobno miała jej wcześniej przekazać informacje o zachowaniu Stuu – przyp. red. Jastrząb Post] kłamie. Więcej nie mam do powiedzenia. Mam nadzieję, że sprawą zajmie się porządnie prokuratura.

Pani Agata Fąk, znana w sieci pod pseudonimem "Fagata", jest już prawdopodobnie po złożeniu zeznań i podpisaniu ich (w charakterze świadka). Fagata utrzymuje wciąż, że nie posiadała wiedzy – zaczął swój wpis.

Dodam tylko informacyjnie, iż "Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" – napisał, cytując paragraf pierwszy artykułu 233. Kodeksu karnego.

Na pewno o tym wiesz, bo on mówi, że ty przy tym byłaś. Powiedział mi to, bo się bał, że ty mi o tym powiesz. Że on jakąś 13-letnią dziewczynkę, że on się z nią ruch*** czy się z nią spotykał, czy coś takiego – słyszymy w nagraniu, który już wcześniej krążyło po sieci.

Wierzę, że nie ma złych ludzi, że są tylko ludzie, którzy robią złe i dobre rzeczy – mówiła celebrytka, zapewne próbując wytłumaczyć to, dlaczego nigdzie nie zgłosiła sprawy Stuu. – Wiem, że on się czuje strasznie winny.