To już fanaberia z prawdziwego zdarzenia. Nie uwierzycie po co Edyta Górniak wysyła asystentkę do Londynu!
Są gwiazdy i gwiazdy, ale diwa jest tylko jedna. Edyta Górniak słynie ze swoich wysokich wymagań, zwłaszcza dotyczących garderoby podczas występów i pomiędzy nimi, ale tym razem przeszła samą siebie. Gwiazda jest ostatnio niezwykle zajęta i ma przed sobą koncert życia - zaśpiewa w Royal Albert Hall w Londynie z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. To wyjątkowe wydarzenie, ale stres jest równie wielki. Nic dziwnego, że gwiazda pozwala sobie na małe fanaberie.
Według doniesień jednego z tabloidów, niedawno wymyśliła, że ma ochotę na tofu z China Town w Londynie. Zamiast poczekać do listopada, gdy będzie w okolicy... wpakuje asystentkę w samolot i wyśle do Wielkiej Brytanii:
Cała wycieczka będzie kosztowała ponad 4 tysiące złotych, bo o tej porze roku bilety do Londynu, zwłaszcza na ostatnią chwilę, wcale nie są tanie. Nie zmienia to jednak faktu, że pomysł jest imponujący i robi wrażenie - bo kto nie chciałby dostać kolacji świeżo przygotowanej po drugiej stronie Europy? Edycie nie brakuje fantazji. ;)