"To był wielki stres". Anna Kalczyńska wspomina wizyty Dody w "DDTVN"

Anna Kalczyńska wróciła wspomnieniami do wywiadu z Dodą w "Dzień Dobry TVN". Nie ukrywała, że piosenkarka wprowadziła na plan sporo stresu, a prowadzący musieli delikatnie dobierać tematy rozmów. Co się działo?

Anna Kalczyńska była jedną z największych gwiazd "Dzień Dobry TVN", a jej duet z Andrzejem Sołtysikiem przypadł widzom do gustu. Włodarze TVN zdecydowali jednak o odświeżeniu formatu i 47-latka pożegnała się z pracą, podobnie jak między innymi Małgorzata Rozenek-Majdan i Agnieszka Woźniak-Starak. W rozmowie ze Światem Gwiazd Kalczyńska opowiedziała o pracy w śniadaniówce. Nie ukrywała, że jednym ze wyjątkowo stresujących wywiadów było spotkanie z Dodą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Doda jest postacią bardzo charyzmatyczną i niegryzącą się w język. Okazuje się, że pewność siebie artystki wywoływała stres ekipy "Dzień Dobry TVN". Anna Kalczyńska oczekiwanie na wywiad z gwiazdą zapamiętała bardzo dobrze.

Pamiętam taki stres związany z tą wizytą. Pamiętam, że strasznie wszyscy jakoś tak z napięciem, oczekiwali tego pojawienia się Dody u nas, jakby jakaś naprawdę wielkiego formatu gwiazda międzynarodowa właśnie śmiała się pojawić. Nawet myślę, że czasami tym wielkim gwiazdom nie towarzyszy, taka atmosfera, takie napięcie, taka atencja medialna jak w przypadku Dody. No, ale co tu się dziwić, rzeczywiście Doda jest taką personą, która potrafi robić dużo zamieszania wokół siebie i ściąga wokół siebie uwagę reflektorów — oceniła.

Co więcej, zdaniem Kalczyńskiej w rozmowie z Dodą prezenterzy nie mogli poruszać wszystkich tematów.

Anna Kalczyńska poinformowała, że kiedy Doda gościła na kanapie "Dzień Dobry TVN" dziennikarze nie mogli zapytać jej o wszystko. Mieli dbać o to, żeby nie zepsuć atmosfery na planie.

ZOBACZ TAKŻE: Doda nieźle zadrwiła z byłego męża. W tle duża kasa i oszczędności

Zresztą no jej życie jest bogate w różne wydarzenia, emocjonalnie jest osobą, która też wywołuje emocje i jest taką osobą, która też inspiruje, wiec pamiętam, że musieliśmy się do tego poważnie przygotować. Musieliśmy być precyzyjni. Proszono nas, żeby nie wywoływać pewnych trudnych tematów, żeby jakoś nie zaogniać tej atmosfery. Przyszła zestresowana w srebrnym kostiumie — czytamy.

Najwyraźniej Doda budzi respekt nie tylko na scenie.