Ale się u nich dzieje! Córka chora, oni się kłócą... Zofia Zborowska zwierzyła się fanom na Instagramie z domowego zamieszania

Zofia Zborowska wielu kojarzy się z serialem Barwy szczęścia, ale na tym nie kończy się jej kariera. Aktorka ma na swoim koncie między innymi rolę u Patryka Vegi. Jest też idealnym przykładem na to, że da się połączyć wymagającą karierę z życiem prywatnym.

Zofia Zborowska

Elwira Szczepańska

8 maja 2022, 18:00

34-latka na jednym z eventów w 2018 roku poznała Andrzeja Wronę, z którym wkrótce później zaczęła się spotykać. Uczucie wybuchło z całą mocą, a oni nie zwlekając, wzięli ślub, czym zaskoczyli branżę, bo uroczystość udało im się utrzymać w tajemnicy.

Owocem miłości Zofii i Andrzeja jest córeczka, której nadali imię Nadzieja. Dziewczynka w najbliższe wakacje skończy roczek i jest oczkiem w głowie rodziców. Wrona w jednym z wywiadów podkreślił, jak wielkie zmiany w jego życiu się dokonały, po pojawieniu się dziecka.

Ale najważniejszą zmianą związaną z Nadzieją jest przede wszystkim nieograniczona miłość do nowej osoby w moim życiu. Taka rozpierająca od wewnątrz. Siedzę sobie przy niej, patrzę na nią i myślę, jak bardzo ją kocham. I że z każdym dniem bardziej - mówił Andrzej Wrona dla Ładne Bebe.

Małżonkowie niedawno zabrali malutką na Cypr, a wcześniej Nadzieja podróżowała z mamą do Brazylii. Dziewczynka rośnie na naszych oczach, ale jej rodzice jeszcze nie zdecydowali się pokazać jej twarzy. Bardzo dbają o prywatność pociechy.

W niedzielę Zosia poinformowała fanów w relacji na Instagramie, że całkiem sporo się u nich dzieje po zakończeniu majówki.

Zofia Zborowska o scysji z mężem i chorobie córki

Najpierw w relacji Zborowska dała znać, że Nadzieja trzeci dzień gorączkuje, a ona jest bardzo już zmęczona nieprzespanymi nocami. Potem zdradziła, że od dwóch lat już prowadzi spór z Andrzejem o to, czy zadaszyć cześć tarasu przy domu. Zosia jest przeciwniczka budowania dachów, z kolei Wrona uważa, że jest to konieczność.

Scysja z mężem trwa już w zasadzie od dwóch lat. Ja nie chcę tu żadnego dachu - mówiła Zosia.

Wygląda jednak na to, że pojawienie się Nadziei sprawiło, że zmieniła zdanie. Dla jej córki ważne jest, żeby przy domu było zacienione miejsce.

Kiedyś było jeden do jednego, a teraz dwa do jednego - tryumfował Andrzej.

Na nagraniu widzimy, jak siatkarz z zapałem mówi, o jaki rodzaj daszku mu chodzi i jak wszystko powinno wyglądać. Zosia o pomoc w realizacji projektu poprosiła fanów - szuka firmy, która podjęłaby się zadania. Zapewne może liczyć na odzew. Już się nie możemy doczekać efektów metamorfozy ogrodu Wronów.