Zmusza dzieci do mówienia po Polsku? Kasia Smutniak szczerze o życiu rodzinnym. "Mus totalny"
Kasia Smutniak zyskała popularność jako aktorka i modelka, w wieku zaledwie 17 lat została dostrzeżona przez agencję z Mediolanu. We Włoszech ułożyła sobie także życie osobiste. W 2019 roku wyszła za mąż za włoskiego producenta filmowego Domenico Procacciego z którym ma syna Leone. Wychowuje także córkę Sophie, owoc związku z nieżyjącym już aktorem Pietro Taricone. Kasia w rozmowie z Magdą Mołek zdradziła, jak ważne dla niej jest, aby jej dzieci czuły związek z Polską. Tak ważne, że zmusza je do nauki języka?
Kasia Smutniak zmusza dzieci do mówienia po Polsku? Na stałe mieszkają we Włoszech
Kasia Smutniak nie ukrywa, że czuje mocną więź z Polską, której nie nadwątliła międzynarodowa kariera. Dlatego wręcz zmusza dzieci do nauki języka polskiego, żeby pamiętały o swoich korzeniach.
Muszą. Przymus to jest. Mus totalny. Język, słowa, słowność i emocjonalne połączenie, jakie się tworzy poprzez język, jest bardzo ważne. Łączy cię bezpośrednio z twoimi korzeniami i ta największa więź się tworzy przez pierwsze lata życia. Dla mnie język polski jest takim językiem, który łączy mnie i moje dzieci z moimi korzeniami — stwierdziła.
Niestety, mąż Smutniak nie mówi po polsku i mimo chęci nie był w stanie nauczyć się naszego języka. Czy wpływa to negatywnie na ich relacje?
Kasia Smutniak szczerze o relacjach z mężem. Cieszy się, że nie mówi po polsku?
Kasia Smutniak w wywiadzie przyznała, że jej mąż nie tylko nie mówi po polsku, ale wręcz czasem cieszy się, że żona i dzieci rozmawiają wyłącznie między sobą.
Mój mąż nie mówi po polsku. Nigdy się nie nauczył, totalnie nie jest w stanie zrozumieć tego języka. On wręcz lubi taką sytuację, jak zasiadamy do stołu i my mówimy w języku polskim, a on nic nie rozumie i może się odciąć — opowiadała.
Mimo to aktorka nie ukrywa, że w końcu znalazła mężczyznę, z którym łączą ją partnerskie, zdrowe relacje.
Ja po wielu próbach relacji, lepszych i gorszych, na koniec wybrałam mężczyznę, który nie czuje się zagrożony moją osobą, moją obecnością — oceniła.
Pozostaje pozazdrościć Kasi relacji z ukochanym i pogratulować dbania o wykształcenie dzieci.
