Złote Maliny dla "365 dni". Sandra Kubicka jest dumna z Blanki Lipińskiej: "Znają ich na całym świecie"
Gdy Blanka Lipińska w mieszkaniu na warszawskim Wilanowie pisała pierwszą część swojej trylogii erotycznej, nie spodziewała się, że kilka lat później będzie mówił o niej cały świat. Celebrytka z wielkim wzruszeniem opowiedziała historię swojego sukcesu zaraz po tym, jak dowiedziała się, że ekranizacja jej powieści walczy o sześć Złotych Malin.
16.03.2021 | aktual.: 16.03.2021 16:31
Jest to powód do dumy, jak jasna cholera i zamierzam być z siebie dumna – wyznała na Instastory.
Lipińska pęka z dumy, że jej film ma szansę na anty-Oscara. Uważa, że znalezienie się w gronie najgorszych produkcji świadczy o zwróceniu na siebie uwagi całej branży. I pewnie ma rację. 365 dni doczekało się emisji na platformie Netflix we wszystkich zakątkach świata. Kinowy hit, mimo nie najlepszych recenzji krytyków, przyniósł ogromną rozpoznawalność aktorom, wcielającym się w głównych bohaterów i samej autorce bestsellera. Jej publikację przetłumaczono na kilka języków.
Sandra Kubicka komentuje sukces 365 dni
Sandra Kubicka w rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, że wszyscy jej znajomi z zagranicy słyszeli o dziele Blanki. Modelka podziela entuzjazm autorki hitu i uważa, że nominacja do Złotych Malin świadczy o ogromnym sukcesie projektu, od którego kupony odcinają wszyscy, którzy zostali w niego zaangażowani:
Na całym świecie 365 dni jest znane. Do kogo się nie odezwę – w Miami, Nowym Jorku, Portugalii, to każdy wie, co to za film. Życie tych dwóch głównych aktorów się odmieniło. Znają ich na całym świecie. Nie muszą narzekać na nic. Robią karierę. Michele robi kampanię dla Armaniego. Jest piosenkarzem.
Kubicka zwróciła uwagę na zasięgi, jakie udało się osiągnąć Blance Lipińskiej:
Ludzie hejtują, bo muszą hejtować. Myślisz, że oni się przejmują tymi komentarzami? Myślę, że twórcy zrobili niesamowitą robotę i to jest ogromny sukces. Niech ktoś nakręci film i niech on będzie numerem 1 na całym świecie.
Cała rozmowa poniżej.
