Syn Mandaryny i Michała Wiśniewskiego zatrudnił Sebastiana Fabijańskiego. Wiemy, co szykują. "Super nam się razem pracuje"
Xavier Wiśniewski dwa lata temu rozpoczął swoją karierę muzyczną. W listopadzie 2020 roku opublikował w sieci pierwszy autorski utwór pt. Prąd, któremu towarzyszy teledysk. Klip w samym serwisie YouTube został już wyświetlony prawie 150 tysięcy razy. Od tamtej pory młody artysta nagrał jeszcze kilka piosenek.
22.03.2022 | aktual.: 22.03.2022 12:01
Stylistycznie różnią się one od tego, co serwują jego rodzice. Syn Wiśniewskich poszedł w rap. Przez jakiś czas posługiwał się pseudonimem Wisniv, jednak niedawno zmienił go na xavier.
Xavier Wiśniewski o nowym teledysku i pracy z Sebastianem Fabijańskim
Młody artysta nie spoczywa na laurach. 25 lutego opublikował w sieci najnowszy singiel pt. Bies, do którego napisał słowa. Za muzykę oraz mastering odpowiedzialny jest Łukasz Pękacki.
Kilka dni temu Xavier pracował nad teledyskiem do tego utworu. Jak się okazuje, zatrudnił swoją dziewczynę Weronikę Fabijańską oraz jej brata, Sebastiana, który dogląda, jak przebiega proces powstawania klipu.
Ukochana 19-latka miała okazję wcześniej współpracować także z Mandaryną, przy jej najnowszym teledysku do piosenki (po)między. Obraz do Bies został zarejestrowany w jednym z opuszczonych warszawskich teatrów. Xavier w rozmowie z reporterką Jastrząb Post wyjawił więcej szczegółów dotyczących produkcji. Jaką rolę odgrywa trumna?
Teledysk opowiada o tym, tak jest jest w refrenie Biesa, że demony idą z trumną. I tak jak tutaj leży trumna. Opowiada o tym, że te demony mogą być różnie interpretowane. Demony mogą być albo wydarzeniami, które się za nami ciągną i nie są pozytywne, tak jak same demony, albo ludzie, które faktycznie za nami tę trumnę niosą. I to jest pisane z perspektywy osoby, która zbliża się ku końcowi i opowiada o tym wszystkim, co się za nim ciągnie, co go trochę przerosło. To jest forma artystyczna. Sztuka przybiera różne formy. Nie boję się tego wykorzystać w ten sposób. Oczywiście, to może być odebrane różnie. Jeżeli ktoś spojrzy na to z dystansem, to zrozumie o co chodzi. Bo to też nie jest bez powodu.
Xavier nie chce lansować się na swoich przeżyciach, a jedynie dzielić się nimi z odbiorcami:
Ja nie wykorzystuję tej trumny, bo się z czegoś naśmiewam. Temat śmierci jest mi strasznie bliski, już pomijając fakt ludzi, którzy odchodzili w moim życiu, to też ja już nie raz się o to ocierałem. Nie doszło do tego, ale wiem, z czym to się ma, więc nigdy nie potraktowałbym tego prześmiewczo. To jest tylko taka forma bardziej artystyczna.
Muzyk zdradził także, jak współpracuje mu się ze swoją dziewczyną. Okazuje się, że scenariusz był ich wspólnym pomysłem:
Super nam się razem pracuje. Wpadliśmy z Weroniką na pomysł klipu już jakiś czas temu, ale przedyskutowaliśmy go też z Sebastianem, bo jest z nami i dużo nam pomaga. Robiąc burze mózgów, doszliśmy do tego. Sztuka, taniec, muzyka i to wszystko w nas siedzi, więc fajnie połączyć to razem. Wtedy to jest ciekawsze. Mamy szersze perspektywy itd. Możemy stworzyć coś fajnego. My się też z Weroniką dogadujemy w tej kwestii jakiejkolwiek twórczej i nigdy nie ma żadnych spięć. Jestem z niej bardzo dumny. Odwaliła kawał dobrej roboty.
Na zdjęciach z planu widać, że w klipie będzie panował mrok. Premiera zaplanowana jest już na kwiecień.
Jesteście ciekawi efektu?
