Weronika Marczuk zabrała córeczkę do śniadaniówki. Prześliczna Ania przed kamerą czuła się jak ryba w wodzie. Potem była sesja paparazzi
Weronika Marczuk przez wiele lat była żoną Cezarego Pazury. Po rozwodzie z aktorem na nowo postanowiła ułożyć sobie życie. W 2014 roku po wielu latach spędzonych w Polsce wyjechała na Ukrainę, skąd pochodzi i na długo zniknęła z show-biznesu. Wróciła na salony w 2020 i poinformowała, że spodziewa się swojego pierwszego dziecka. Urodziła bardzo długo wyczekiwaną córeczkę Anię w wieku 48 lat.
18.12.2022 05:00
Starałam się o Anię przede wszystkim. Kilka lat mieszkałam na Ukrainie i tam pracowałam. Wydaje mi się, że na dobre to wyszło. Jak widać, efekt jest wymarzony. Pomieszkałam, popracowałam i napawałam moją duszę, bo tęskniłam bardzo za pierwszą ojczyzną, a już teraz chyba jest wszystko w harmonii – mówiła w DDTVN.
Droga aktorki do macierzyństwa nie była łatwa. Długo nie mogła zajść w ciążę i przeżyła też wielki dramat. W wywiadzie dla magazynu Viva! opowiedziała o tym, jak straciła bliźniaki, które przyszły na świat za wcześnie.
Urodziłam przedwcześnie, zabrakło tych trzech, czterech tygodni, by nasze bliźniaki mgły przeżyć… Wszystko było dobrze, cudownie się rozwijały, miały swoje imiona. Nic nie wskazywało na problemy. Nagle jednego dnia wszystko się skończyło.
Ten trudny czas gwiazda ma już za sobą, a na początku 2020 roku powitała na świecie córeczkę, która jest spełnieniem jej marzeń.
Weronika Marczuk z córką w Dzień Dobry TVN
Już w styczniu Ania będzie świętować swoje trzecie urodziny. Ostatnio gwiazda zabrała swoją pociechę do studia Dzień Dobry TVN. Powód wizyty był szczególny, bo dotyczył zbliżających się świąt, które uchodźcy z Ukrainy spędzają w Polsce. Osoby prawosławne Boże Narodzenie tradycyjnie obchodzą dwa tygodnie później niż katolicy. W tym roku ukraińska Cerkiew zezwoliła na świętowanie w tym samym terminie. Wszystko po to, by móc ten czas spędzić z innymi wyznawcami chrześcijaństwa.
Marczuk opowiedziała, jak wolontariusze pomagają Ukraińcom spędzić ten szczególny czas poza rodzinnym krajem:
Nasi wolontariusze nie będą mieli normalnych świąt, a wręcz odwrotnie, będziemy chcieli stworzyć tę atmosferę dla ludzi, którzy nie za bardzo wiedzą, co w tym czasie robić – tłumaczyła Weronika Marczuk, która od miesięcy jest zaangażowana w czynną pomoc swoim rodakom.
Podczas wywiadu Weronika czule tuliła Anię, która bez skrępowania strzelała zabawne miny przed kamerą. Czuła się jak ryba w wodzie, gdy jej twarz pojawiała się na ekranie – uśmiechała się, wstawała i machała.
Po wyjściu ze studia na matkę i córkę czekali paparazzi. Zobaczcie zdjęcia.
