TVP oficjalnie przeprosiła Marka Niedźwieckiego. Sprawa ciągnęła się latami
Marek Niedźwiecki odszedł z radiowej Trójki w 2020 roku. Wszystko za sprawą pomówień i licznych ataków skierowanych w jego stronę. Po kilku latach sprawa w końcu ma swój finał. Telewizja Polska przeprosiła dziennikarza za pomówienia i naruszenie dóbr osobistych. - Nie było żadnych podstaw faktycznych, by publikować takie informacje - czytamy.
Marek Niedźwiecki doczekał się oficjalnych przeprosin od TVP
Marek Niedźwiecki to niekwestionowana legenda polskiego radia. Pracę w Trójce rozpoczął w 1982 roku i przez dekady prowadził tam autorskie programy "Top wszech czasów" czy "Smooth Jazz Cafe", a także długie lata prowadził "Listę Przebojów Programu Trzeciego". I to właśnie za jej sprawą, w 2020 roku musiał rozstać się z pracodawcą. Odszedł w cieniu sporej afery, którą zgotowali mu ówcześni rządzący.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka Lipińska o Klaudii Halejcio i aferze w samolocie. "Nie masz obowiązku dać się sterroryzować"
TVP zwróciło się do Marka Niedźwieckiego. Oficjalne przeprosiny na antenie i stronie internetowej
Po blisko pięciu latach od afery z Markiem Niedźwieckim Telewizja Polska zabrała głos w sprawie dziennikarza. Od wtorkowego poranka na stronie internetowej TVP Info, ale też na antenie stacji wybrzmiały przeprosiny skierowane prosto do byłego prowadzącego "Listę Przebojów Programu Trzeciego". Można w nich przeczytać, że TVP S.A. przeprasza za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jego temat. Zostały one opublikowane za sprawą przegranego procesu sądowego.
Afera wokół Marka Niedźwieckiego. Chodzi o notowanie listy z 2020 roku
Marek Niedźwiecki, prowadząc swoje audycje w Trójce, starał się być z dala od polityki. Mimo wszystko jego ówcześni przełożeni zwrócili uwagę na 1988 notowanie "Listy Przebojów Programu Trzeciego". Wtedy też 1. miejsce zajął utwór "Twój ból jest lepszy niż mój" Kazika. Dla ówczesnej władzy było to uderzeniem w Jarosława Kaczyńskiego, który w czasie szalejącej pandemii COVID-19 udał się na cmentarz, mimo odgórnych zakazów. Wtedy też posądzono dziennikarza o manipulowanie wynikami. Redaktor naczelny "Trójki" Tomasz Kowalczewski ogłosił, że redakcja unieważniła głosowanie. To nie spodobało się Niedźwieckiemu, który najpierw odszedł ze stacji, a następnie wniósł pozew do sądu.
