Tadeusz Ross miał aż 5 żon. Szczęście znalazł u boku o 30 lat młodszej Soni

Tadeusz Ross, aktor, satyryk i późniejszy polityk, zapisany jest w pamięci widzów jako twórca postaci z kraju Zulu Gula. Choć publicznie niechętnie dzielił się swoim życiem prywatnym, w wywiadach odnosił się do swoich doświadczeń z lękiem, szukaniem miłości i walce ze swoimi emocjami.

Tadeusz Ross fot. AKPA

Teresa Olszewska

14 grudnia 2023, 22:03

Tadeusz Ross miał trudne życie

Artysta niejednokrotnie opowiadał o swoich emocjach.

W dorosłe życie wszedłem pełen lęku. Lęku przed wszystkim. Do dziś jestem emocjonalnym kaleką. Noszę w sobie strach połączony z chorobliwym wręcz pragnieniem miłości. To niecierpliwe zapotrzebowanie na uczucie nieraz powodowało spore zamieszanie w moich związkach z kobietami, ostatecznie prowadząc do rozwodów. Związki, które powstają ze strachu przed samotnością, mają małe szanse - mówił.

Urodził się 14 marca 1938 roku w Warszawie. Matkę stracił w czasie okupacji.

Z dzieciństwa nie mam wspomnień o miłości. Wtedy chyba nikt nie miał na to czasu. Moje wczesne lata to ciągła ucieczka. Wciąż w biegu. Pakowanie, rozpakowywanie i znowu dalej. To smutne, gdy dorosły człowiek nie pamięta o dziecięcych uściskach, pocałunkach, gestach czułości - pisał w książce Życie przerosło kabaret.

Żony Tadeusza Rossa

Po ukończeniu studiów Ross zatrudnił się w Teatrze Komedia. To tam poznał Irenę Karel. Ich miłość miała smutne zakończenie - Irena otrzymała rolę w filmie, w którym zagrała u boku Andrzeja Łapickiego. Para wdała się w romans, a serce Rossa pękło na milion kawałków. Nie mógł się z tym pogodzić i próbował odebrać sobie życie.

Cztery małżeństwa Rossa zakończyły się rozwodem. Na temat jego byłych żon wiadomo niewiele, jedynie Małgorzata Potocka jest znana szerszej publiczności.

Byłam z nim związana prywatnie i zawodowo. Otwierał ze mną mój wymarzony teatr Sabat, grał w nim, pisał dla nas teksty i scenariusze. Kochaliśmy go bardzo. Jego poczucie humoru, miłość do ludzi i sceny była wyjątkowa. Jak nikt, cudownie nosił frak i cylinder, łączył elegancję i szyk przedwojennej rewii ze współczesną. Tadziku kochany, byłeś miłością, przyjaźnią, radością, niezwykłym dżentelmenem, nadzwyczajnym artystą i człowiekiem. Kochamy Cię, okropnie cierpimy, ale zawsze będziesz z nami, w naszych sercach i na naszej scenie - napisała Potocka po śmierci Rossa.

Piątą żoną aktora była Sonia, z którą spędził ponad 30 lat. To u jej boku znalazł szczęście.

Sonia jest niezwykle zdolną dziennikarką, lubię czytać to, co ona pisze. A w ogóle jest niezwykłą żoną. Sprawdziła się w najcięższych chwilach. Ciepła, mądra, wrażliwa dziewczyna. Wszystkim panom życzę takiej żony. Oczywiście nie mojej - mówił.

Ross zmarł w nocy z 13 na 14 grudnia 2021 r.