Książę Albert miał syna przed ślubem z Charlene. Alexandre udzielił wywiadu: "To zniewaga". Mówi o kontaktach z ojcem
O Charlene i Albercie z Monako kolorowa prasa rozpisuje się od lat. Ona została okrzyknięta przez prasę najsmutniejszą księżną świata. W dniu ich ślubu podobno wyszło na jaw, że książę ma nieślubne dziecko, a ona, kiedy się o tym dowiedziała, chciała uciec sprzed ołtarza. Została jednak zatrzymana i ostatecznie wyszła za Alberta. 1 lipca 2011 r. powiedziała tak, ale to nie był najszczęśliwszy dzień w jej życiu, tak jak wcześniej marzyła.
Syn Alberta zabiera głos
Alexandre Grimaldi-Coste urodził się w 2003 roku po romansie księcia ze stewardessą Nicole Coste. Albert był zmuszony przyznać, że spłodził go, po tym jak kobieta złożyła pozew o zbadanie ojcostwa w 2005 roku. Był to drugi skandal miłosny księcia Monako – w 1992 roku Tamara Rotolo urodziła jego córkę, Jazmin Grace Grimaldi.
Okazało się więc, że Charlene ostatecznie zaakceptowała dwoje dzieci swojego męża, które pojawiły się na świecie na długo przed ich ślubem. Teraz wychowują dwoje swoich, bliźnięta: Gabrielę, hrabinę Carlades i Jakuba, markiza Baux, którzy przyszli na świat w 2014 roku.
Syn księcia Alberta zabiera głos
Syn księcia Alberta nie udziela się publicznie, ale tym razem pojawił się na okładce magazynu Point de Vue.
20-latek opowiedział o relacjach z ojcem. Nie ukrywa, że jest z nim mocno związany. Albert przyznał się do ojcostwa. Bulwersuje go jednak nazywanie go nieślubnym synem.
Jego rodzice nie byli z nikim związani, gdy mieli romans, więc jego punkt widzenia jest słuszny. Alexandre Coste-Grimaldi nie mówi o księżnej Charlene. Media donosiły jakiś czas temu o jej konflikcie z mamą mężczyzny Nicole Coste. Nie podobały się kontakty Alberta z byłą kochanką i zakazała jej wstępu do pałacu.
Alexandre nie ukrywa, że nie chce polegać tylko na nazwisku ojca.
Wyznał także, że ma troskliwych rodziców. Ciekawe, jak wyglądają jego kontakty z przyrodnim rodzeństwem.
