Gwiazda zrobiła sobie maseczkę ze stanika. Miało być zabawnie, ale internauci mają uwagi: "Pani nie zna granic"

Sylwia Gliwa to aktorka filmowa i teatralna. Największą popularność przyniosła jej rola w serialu Na Wspólnej, w którym wciela się w postać Moniki Zięby. Prywatnie jest żoną kierowcy wyścigowego i dziennikarza – Marcina Biernackiego, oraz mamą 8-letniego Kajetana.

Ostatnio gwiazda zaangażowała się w walkę z koronawirusem w Polsce. Podobnie jak jej znajomi z branży, zachęca swoich fanów do udziału w akcji #zostańwdomu, która ma na celu spowolnić rozprzestrzenianie się COVID-19. Zwłaszcza że sytuacja nie należy do łatwych. Pandemia wymusiła na obywatelach nie tylko izolację od życia towarzyskiego i pracy, ale również wzmożone środki ostrożności.

Do szczególnych zaleceń należy się stosować zwłaszcza podczas wyjścia z domu. Jeżeli konieczne jest opuszczenie czterech ścian, zaleca się noszenie jednorazowych rękawiczek oraz maseczek zakrywających usta i nos, które w od kilku tygodni są towarem deficytowym. O ile rękawiczki jednorazowe można jeszcze kupić bez większego problemu, to już same maseczki są niemalże nieosiągalne, a jeżeli są dostępne – kosztują znacznie więcej niż np. w styczniu, kiedy epidemia dopiero docierała do Europy.

Sylwia Gliwa postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce. W wyniku deficytu postanowiła się zastosować do zaleceń Inspektoratu sanitarnego i zrobić maseczkę własnoręcznie. Na swoim story pokazała, jak spaceruje po ulicy, zasłaniając twarz stanikiem. Wybór materiału nie był przypadkowy. W ten sposób aktorka nawiązała do słów szefa głównego inspektoratu sanitarnego:

Film Sylwii miał nieco rozluźnić napiętą atmosferę, jaka od miesiąca panuje w kraju. Czy udało się jej osiągnąć cel? Komentarze internautów w większości są negatywne:

Wśród krytycznych wpisów, są także te pozytywne:

A u was jak sytuacja z maseczkami?