Skandal z Violettą Villas. Jej syn odkrył cichy interes opiekunki-alkoholiczki!
Szkoda, że tak zapamiętujemy zmarłą.
Violetta VillasAneta Błaszczak
Smierć Violetty Villas wstrząsnęła całym krajem, a echa odejścia diwy odbiły się nawet za granicą. Liczne kontrowersje wywołały warunki w jakich zmarła, a także postawa Elżbiety B., która od trzech lat jest sądzona za nieudzielenie pomocy zmarłej gwieździe. Okazuje się, że opiekunka nadal rezyduje w willi w Lewinie Kłodzkim, a według prawa nierealna jest jej eksmisja. Mieszkańcy miasta twierdzą nawet, że dom jest w o wiele gorszej formie niż w latach kiedy żyła w nim Villas. Głos zabrał teraz syn piosenkarki, Krzysztof Gospodarek.
Przykro mi to słyszeć, bo to dom mojego dzieciństwa, miejsce, w którym się wychowałem. Ostatni raz byłem w nim, kiedy umarła Violetta, i już wtedy był w fatalnym stanie.
Niestety jest ryzyko, że Elżbieta sprzedaje na Allegro pamiątki po Villas:
Zgłosiłem policji, że na portalu Allegro ktoś sprzedaje zdjęcia, wiersze i listy mojej mamy. Sprzedaż natychmiast zablokowano i rozpoczęto śledztwo, jednak z tego, co wiem, policjanci mają trudności z odnalezieniem i przesłuchaniem Elżbiety B.. Ponieważ postępowania zostały utajnione, nic nie mogę powiedzieć, poza tym, że moim zdaniem tempo nie jest satysfakcjonujące. Boli mnie to zwłaszcza, gdy pomyślę, że w USA w tym czasie lekarz Michaela Jacksona został już nie tylko osądzony, ale nawet zdążył wyjść z więzienia. Być może już 5 września sprawa karna zakończy się dla Elżbiety B. wyrokiem.
Szkoda, że w taki sposób niszczona jest pamięć o Violetcie.
