Sekret figury Katarzyny Skrzyneckiej. W jej menu nie ma tych 3 produktów

Kasia Skrzynecka to aktorka, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Gra w teatrze, ale możemy ją także oglądać w telewizji. Współprowadziła i prowadziła kilka programów rozrywkowych, jak Taniec z Gwiazdami, Miłości jak z powieści, 7 życzeń i wiele innych. W niektórych brała nawet udział - w 2016 roku zwyciężyła w pierwszej edycji Twoja Twarz Brzmi Znajomo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skrzynecka w przeszłości była zaręczona z piosenkarzem Feridem Lakhdarem, ale ich uczucie zakończyło się w 2002. W 2003 roku poślubiła Zbigniewa Urbańskiego, który wtedy był komisarzem Komendy Głównej Policji. Ich miłość nie przetrwała i w 2006 roku media obiegła informacja o rozpadzie ich małżeństwa. Rozwiedli się wiosną 2007 roku. Dwa lata później aktorka poślubiła Marcina Łopuckiego, mistrza Polski i Europy w fitnessie. Ma z nim córkę, Alikię Ilię. Wspólnie wychowują także córkę Marcina z poprzedniego związku. 

W przeszłości artystka przyznała, że korzystała z wegańskiego detoksu. Wtedy udało jej się zrzucić aż 10 kilogramów w zaledwie 5 tygodni. 

Detoks wegański bardzo skuteczny i wyprowadza z różnych kłopotów zdrowotnych. Ale mięsożercom, jak ja, która kocham chude mięso, ryby, owoce morza, jajko i mleko... bardzo tęskno wytrzymać, rzetelnie całkowicie bez tych produktów - pisała wówczas na Instagramie.

Później w rozmowie z reporterką "JastrząbPost" wyznała, czego na stałe nie ma w jej menu. 

Ja się zawsze odżywiam bardzo lekko, raczej zdrowo. Nigdy nie byłam wielkim amatorem słodyczy, ani rzeczy bardzo kalorycznych – bułek, chlebów. To są rzeczy, których generalnie prawie nie ma w moim menu. Bez słodyczy mogę żyć, bo nigdy nie byłam wielkim fanem słodyczy. Wiadomo, że taka dieta restrykcyjna, która ma za zadanie jakiegoś rodzaju detoks i redukcję wagi, to jest dieta taka dość ciężka, którą trzeba rzetelnie przeprowadzić, być konsekwentnym i która w wielu rzeczach pomaga i oczyszcza organizm, ale pod wieloma względami na pewno nas też wycieńcza – mówiła.

A Wy jak dbacie o zdrową sylwetkę?