Sebastian Fabijański bardzo szczerze o Basi Kurdej-Szatan: "Nagle stała się na NIE". Nie chciałby być w jej skórze

Jeszcze pięć lat temu Basia Kurdej-Szatan była najbardziej rozchwytywaną postacią polskiego show-biznesu, z którą o współpracę zabiegali niemal wszyscy producenci. Zagrała w kilku filmach, zgarnęła role w popularnych serialach i dostała angaż prowadzącej największe shows w kraju. TVP w dużej mierze to właśnie jej zawdzięcza jej wysoką oglądalność The Voice of Poland czy Dance Dance Dance.

Wszystko zmieniło się, gdy Kurdej-Szatan zaczęła publicznie manifestować swoje poglądy polityczne. Gwiazda aktywnie wspierała Strajk Kobiet i sprzeciwiła się sytuacji, jaka obecnie panuje na granicy polsko-białoruskiej. Gdy obejrzała nagranie z udziałem uchodźców, koczujących w lesie, coś w niej pękło. Udostępniła emocjonalny wpis, w którym nie szczędziła siarczystych słów. Pracowników straży granicznej nazwała "mordercami", za co później przeprosiła.

Osławiona publikacja zniknęła już z profilu aktorki, ale wciąż jej fragmenty są przywoływane przez media. Uwagę na szczerość Basi zwrócili nawet wydawcy białoruskiego serwisu informacyjnego.

Chociaż opinie na temat Kurdej-Szatan są podzielone, to wiele gwiazd wspiera ją w trudnym czasie. Słowa wsparcia okazały jej Krystyna Janda, Anna Mucha, a ostatnio także Sebastian Fabijański. Aktor w rozmowie z reporterką Jastrząb Post, Karoliną Motylewską, wyraził współczucie pod adresem koleżanki z branży:

Fabijański uważa, że gdyby był na miejscu Basi, jego kariera już dawno runęłaby w gruzach. Gwiazdor słynie ze szczerych i często ciętych ripost. W internecie można znaleźć sporo filmów i starych wpisów, w których odgryza się innym znanym osobom:

Raper jest pod wrażeniem osób, które aktywnie wspierają migrantów z południa:

Cała rozmowa poniżej: