Rodzina Whitney Houston obejrzała już jej film biograficzny. Recenzja jest bardzo ostra: Przygotujcie się na najgorsze
Premiera lada dzień.
Aneta Błaszczak
Już za kilka dni odbędzie się telewizyjna premiera filmu o życiu Whitney Houston. Biograficzna opowieść o życiu i karierze gwiazdy ma zawierać wszystkie przełomowe sceny z jej życia. Producenci podobno zrezygnowali z emisji wątku o uzależnieniu od kokainy, a skupili się na pracy diwy. Sporym zaskoczeniem jest też fakt, że w rolę Houston wcieliła się... finalistka tamtejszego "Top Model", Yaya DaCosta.
Produkcję obejrzała już rodzina aktorki. Niestety ich zdanie nie jest najlepsze.
Liczymy się. Wciąż tu jesteśmy. Dlaczego nikt nie zadzwonił do mnie, Gary'ego, Cissy, lub nawet jej córki? (...) Mówię to do całej rodziny Whitney i wszystkich jej fanów: jeśli zamierzacie oglądać ten film, oglądajcie go ze świadomością, że stacja Lifetime słynie ze złych filmów biograficznych zmarłych gwiazd, i przygotujcie się na najgorsze. Nie powinniście być zaskoczeni, że ktoś postanowił zrobić film telewizyjny o jej życiu. I zrobił to, muszę dodać, bez błogosławieństwa jej rodziny, a także pomimo próśb jej matki, by go nie robić.
Whitney zmarła 11 lutego 2012 roku. Miała 48 lat. Szkoda, że pierwszy film biograficzny doczekał się tak kiepskiej recenzji. Zobacz trailer tutaj.
