Rodzina królewska robi dobrą minę do złej gry. Oto ich komunikat w dniu premiery dokumentu "Harry i Meghan". Tak skomentowali zwierzenia Sussexów

Zakochani długo milczeli na temat powodów swojego odejścia z szeregów Windsorów. Dopiero po roku udzielili pierwszego wywiadu. W rozmowie z Oprah Winfrey zdradzili, że byli w konflikcie z członkami rodziny, Meghan spotkała się z rasizmem i miała myśli samobójcze, a Harry od dawna już nie rozmawiał ze swoim ojcem.

Teraz małżonkowie, którzy w międzyczasie doczekali się drugiego dziecka - córeczki Lilibet, zdecydowali się nakręcić we współpracy z Netflixem film dokumentalny, w którym ujawnili kolejne szczegóły tego, co spotkało ich na królewskim dworze.

Sussexowie długo unikali medialnego zgiełku. Dopiero po wywiadzie u Oprah zaczęli częściej rozmawiać z prasą. O tym, jak obecnie wygląda ich życie, ale też jak było, zanim opuścili pałacowe mury postanowili opowiedzieć w filmie dokumentalnym Harry i Meghan. Dzisiaj pierwsza część dokumentu miała swoją wielką premierę. Okazuje się, że producenci musieli prosić o komentarz w tej sprawie członków rodziny królewskiej. Na samym początku filmu pojawił się bowiem komunikat, który informował, że Windsorowie nie chcieli się odnieść do zawartych tam informacji.

Jeszcze jakiś czas temu pojawiały się informacje na temat tego, że członkowie Pałac złamie swoją tradycję i skomentuje wyznania Sussexów, jak widać nie mają zamiaru tego robić. Premiera kolejnej części zaplanowana jest na 15 grudnia.

W pierwszej części dokumentu o Meghan i Harrym pojawił się ogrom niepublikowanych wcześniej zdjęć i nagrań z Archiem i Lilibet w roli głównej. Dla fanów Sussexów to prawdziwa gratka. W naszej galerii zobaczycie zdjęcia.