"Fakt" wyciągnął intymne zwierzenia Piotra Machalicy. Mówił o powodach rozstania z Edytą Olszówką i nie tylko
Piotr Machalica nie żyje. Zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek, o czym poinformowano w social mediach. Gdy wiadomość o jego śmierci obiegła media, aktora publicznie pożegnało wiele osób. Wśród nich jest m.in. Krystyna Janda. Nie tylko dodała wspominkowy wpis w social mediach, ale także wypowiedziała się na ten temat w TVN24. Powiedziała, że jej przyjaciel był nieprawdopodobnie czułym człowiekiem:
14.12.2020 | aktual.: 14.12.2020 16:17
On płakał jak widział nieszczęśliwego człowieka, zwierzę. I nie wstydził się tego. A poza tym był cudownym mężczyzną. Jak ktoś potrzebował współczucia, Piotr był pierwszy.
Piotr Machalica o zerwaniu z Edytą Olszówką, ale nie tylko
Machalica zmarł trzy miesiące po swoim drugim ślubie. We wrześniu stanął na ślubnym kobiercu z młodszą o 21 lat Aleksandrą, właścicielką jednego z częstochowskich hoteli.
Zanim jednak druga żona stanęła na jego drodze, aktor przez dziesięć lat był w związku z Edytą Olszówką. Latem 2016 roku z perspektywy czasu ocenił tę znajomość:
Rzadko się widujemy, ale jak już nam się uda spotkać, to wtedy bardzo lubimy ze sobą rozmawiać. Mamy jednak w swojej relacji otwartość i gdy już rozmawiamy, nie ma w tym żadnej ściemy. Nie owijamy w bawełnę - komentował w Fakcie.
Piotr dodał, że gdyby nie opisywano ich relacji w tabloidach, być może ta przetrwałaby znacznie dłużej:
Nikt, kto tego nie doświadczył, nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak to psuje krew. Teraz już o sobie nie czytam. Kiedyś dostawałem furii. Wreszcie uznałem, że to bez sensu. Doświadczaliśmy takich sytuacji, że dziś mi się w głowie nie mieszczą. Kiedyś np. ktoś do nas się nieładnie odezwał tylko na podstawie jakiegoś artykułu na nasz temat czy plotek, które chodziły w jakichś tam kręgach. Ludzie nas nie znali, a mieli wyrobione zdania i opinie na nasz temat. Każde z nas zaczęło się zamykać i oddalać.
Machalica o miłości. Co powiedział?
Aktor w Fakcie mówił nie tylko o rozstaniu. W jednym z wywiadów, gdy nie był jeszcze w związku z Aleksandrą, opowiedział o miłości. Powiedział, że ta zawsze towarzyszyła mu w życiu. Szczególnym uczuciem darzył swoich wnuków:
To jest kompletnie inna miłość. Zrobię dla nich wszystko. Nie zachwycałem się tak swoim synem czy córką jak nimi. Pewnie to ze względu na to, że teraz siłą rzeczy jestem dojrzalszy. Jeżeli pyta mnie pan jednak o miłość damsko-męską, to teraz nie mam nic do powiedzenia, bo jej w moim życiu nie ma. A co będzie? Miłość może na nas spaść w każdym momencie. Nawet gdy stoimy nad grobem...
Piotr Machalica ujawnił też, że każde rozstanie sporo go kosztowało:
Popełniłem masę błędów. W końcu jakbym się nie zachowywał, to i tak przecież gdzieś za tym kryje się czyjaś krzywda. Przy rozstaniu zawsze ktoś dostaje po tyłku. Czy to druga osoba czy ja. Mam niestety taką cechę, że się z tego nie tłumaczę ani na to nie skarżę. Było minęło. To jest moje. Jak jestem poraniony i poturbowany, to mogę tylko sobie „dziękować".
Rodzinie składamy serdeczne wyrazy współczucia.
