Najciekawsze w niej było to, że od początku mówiliśmy o pracy w TVN24BiS i Dzień Dobry TVN. Pomysł pracy z Kingą wydawał mi się tak rockandrollowy, bo nie znajduje lepszego słowa, że nie tylko się nie zastanawiałem nad tym ani chwili, ale od razu cieszyłem na myśl o pierwszym dniu na planie DDTVN. (...) Mało komu się zdarza, że zaczyna pracować z kimś kogo zna naprawdę dobrze od ponad 30 lat. (...) Sytuacja, kiedy siedzimy razem na jednej kanapie i rozmawiamy jest tak naturalna, że zazwyczaj zapominam, że obok są jeszcze kamery - powiedział w wywiadzie dla Faktu
Dodał również, że nigdy nie żałował decyzji przejścia z programu informacyjnego do śniadaniowego:
Dwa najciekawsze pasma w telewizji to właśnie to poranne i wieczorne. Dla mnie to genialne połączenie. W TVN24BiS rozmawiam o tym, co mnie od lat fascynuje, czyli polityce zagranicznej, a w Dzień Dobry - o książkach, kinie, jedzeniu, ale pojawiają się też tematy bardzo poważne np. związane z medycyną.
Dodał również, że ani przez chwilę nie żałował, że zwolniono go z Telewizji Publicznej, w której przepracował całe ćwierćwiecze:
To było 25 wspaniałych lat w TVP. Poznałem niezwykłych ludzi, byłem blisko niesamowitych historii, świadkiem szczęśliwych i tragicznych wydarzeń. A jednak każdego kolejnego dnia w „nowej pracy” nie mam przez chwilę wątpliwości, że to zmiana na lepsze. O wiele lepsze. Z bardzo wielu powodów. zaczynając od tego, że połączenie dwóch bardzo różnych programów, w których powstawanie jestem zaangażowany jest naprawdę fantastycznym doświadczeniem. Mam wrażenie, że większość bliskich mi ludzi mam teraz w TVN. (...) Po pierwsze nie cierpię użalania się nad sobą i narzekania. Po drugie biegu wydarzeń absolutnie się spodziewałem. Jeśli chodzi o żal to dotyczy on innych świetnych dziennikarzy, wydawców, czy producentów, z którymi przez lata pracowałem. I firma przez lata w nich inwestowała pozwalając zdobyć doświadczenie, wiedzę, czy wreszcie popularność.
Jak z perspektywy czasu ocenia pierwszy dzień po zwolnieniu z pracy?
Trzy dni później rodzi mi się córka, to był naprawdę przełomowy tydzień w moim życiu. A jego koniec na pewno przebił radością początek.
Dodał również, że wraz z Kingą Rusin idealnie potrafią oddzielić pracę od prywatnych relacji. Spotykają się tak samo często i nie rozmawiają wówczas o pracy. Piotr Kraśko zdradził również, że nie układają sobie planu pracy w duecie. Na wizji wszystko dzieje się spontanicznie:
W tym jest cały urok, bo nigdy nie wiadomo czym to się skończy. Nigdy nie wiesz jak skończy się wymiana zdań, którą właśnie zaczynasz. Poza tym to jednak dla mnie zupełnie inne doświadczenie (...) Ta odmiana bardzo mi się podoba.
A Wy jak oceniacie Piotra Kraśkę w nowej roli? Sprawdził się?
Piotr Kraśko o pierwszy dniu w Dzień Dobry TVN
