Opole 2022. Rok temu Tomaszewska zaliczyła wpadkę. Teraz będzie gwiazdą wieczoru! Szykuje taką kreację, że nawet Maryla się chowa!
Festiwal w Opolu zbliża się wielkimi krokami. Już 17 czerwca rozpocznie się święto muzyki, które potrwa aż pięć dni. Na scenie zaprezentuje się plejada gwiazd, które zaśpiewają utwory przygotowane na poszczególne części wydarzenia. Wiadomo już, że na scenie nie zobaczymy Edyty Górniak, która odmówiła zaproszenia TVP. O co poszło?
07.06.2022 20:40
Diwa została poproszona o zaśpiewanie swojego największego przeboju To nie ja byłam Ewą!, z którym zajęła 2. miejsce na Eurowizji w 1994 roku w Dublinie. Jej szlagier miał wybrzmieć podczas koncertu z okazji 70-lecia Telewizji Publicznej. Artystka nie chciała kolejny raz z rzędu wykonywać tej samej piosenki. O kulisach rozmów z reżyserem opowiedziała reporterce Jastrząb Post:
Wiem, że to legendarny utwór i czasem fajnie do niego wrócić, ale chciałabym móc też inne utwory śpiewać. A zawsze jest tak, że jest mało czasu antenowego. Przeprosiłam. To piękny jubileusz telewizji, więc też rozumiem reżysera. Ale on mnie też zrozumiał, więc ok.
Chociaż na scenie zabraknie Edyty, widzowie będą mieli okazję zobaczyć m.in. Rafała Brzozowskiego, Krystynę Giżowską, Maję Hyży i Justynę Steczkowską. O jak najlepszy przebieg koncertów zadbają prowadzący przydzieleni do poszczególnych części show. Wśród gospodarzy zobaczymy duet doskonale znany widzom Pytania na śniadanie – Małgorzatę Tomaszewską i Aleksandra Sikorę.
Prezenterka zdradziła nam, że na scenie zaprezentuje się w zjawiskowej kreacji. Po jej komentarzu nie ma wątpliwości, że szykuje suknię, o której będzie mówiło się latami.
Opole 2022. Kreacja Małgorzaty Tomaszewskiej
W ubiegłym roku Tomaszewska na festiwalu w Opolu zaprezentowała się w czterech sukienkach. Tym razem wystąpi w jednej, ale za to jakiej! Opowiedziała reporterce Jastrząb Post, co przygotowała na scenę legendarnego amfiteatru:
Kreacja będzie jedna, ale będzie spektakularna – będzie duża, będą pióra, będzie się świeciło i prawdopodobnie będzie to jasny róż. Mam nadzieję, że jak wejdę na scenę, to rzeczywiście będzie takie wielkie wow. W zeszłym roku miałam tych kreacji chyba 4.
Małgorzata przyznała, że przebieranie się w przerwach jest niezwykle stresujące. Rok temu doszło do wpadki, przez którą prezenterka najadła się stresu:
Muszę przyznać, że przebieranie się w przerwach jest męczące i stresujące. Zresztą na jedno wyjście nie wyszłam z tego, co pamiętam. Bo właśnie coś tam pękło w sukience i nie zdążyliśmy tego zasznurować. To jest ryzykowne zawsze.
Z jedną suknią będzie jej łatwiej opanować emocje związane z przygotowaniami:
Jedna kreacja, to jest tylko ryzyko jedynie ubrudzenia się. Wiemy, że każdej z nas zdarza się to tuż przed wyjściem, albo w trakcie pracy. Ale miejmy nadzieję, że tym razem to się nie zdarzy i tym razem ta jedna, piękna, wymarzona kreacja będzie.
Jesteście ciekawi efektu końcowego? W galerii przypominamy kreacje Małgosi z poprzednich edycji festiwalu.
