Edyta Górniak odmówiła występu w Opolu. Oczekiwania reżysera były nie do przyjęcia: "Przeprosiłam" [WIDEO]
59. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu odbędzie się w dniach od 17 do 21 czerwca (od piątku do wtorku). Nigdy wcześniej muzyczne święto nie trwało tak długo. Nie zabraknie tradycyjnie debiutów i premier. Na scenie zaprezentuje się plejada gwiazd, które zaśpiewają piosenki przygotowane pod poszczególne części koncertowe. Na długiej liście artystów na próżno jednak szukać nazwiska Edyty Górniak. Dlaczego?
Reporterka Jastrząb Post zapytała gwiazdę, czy ostatecznie wystąpi w Opolu. Artystka zdradziła, że nie i podała powód swojej rezygnacji z zaproszenia, jakie otrzymała od TVP.
Edyta Górniak nie wystąpi w Opolu. Dlaczego?
Widzowie festiwalu w Opolu tym razem nie usłyszą czterooktawowego głosu diwy. Co wpłynęło na jej decyzję o odmowie zaproszenia? Okazuje się, że poszło o piosenkę, którą narzucił jej reżyser widowiska:
Przepraszam, zrezygnowałam z Opola. Zrezygnowałam dlatego, że byłam zaproszona do kilku różnych koncertów i bardzo sobie cenię współpracę z tymi reżyserami. Każdy miał inny pomysł. Ale jest piękny jubileusz telewizji i pan Konrad Smuga chciał zrobić taki ukłon w stronę sukcesu telewizji, czyli m.in. Eurowizji, i znowu śpiewałabym tę "Ewkę" ["To nie ja" – red.]. Ja was przepraszam, ale nie mogę jechać kolejny rok do Opola i znowu śpiewać tę samą piosenkę – powiedziała Jastrząb Post.
Chociaż Edyta wie, że publiczność uwielbia piosenkę To nie ja, to chciałaby móc zaprezentować również inne utwory ze swojego repertuaru, a ma ich ponad dwieście:
Ja jednak lubię mieć taką możliwość zaglądania do różnego repertuaru. Mam w sumie tych utworów nagranych ponad 200 na różne okoliczności. Lubię móc zatopić się w różnych utworach i też jestem przekonana jak czasem czytam komentarze ludzi, że moja publiczność też oczekuję, że ja nie będę co roku wracała z tym samym utworem, że jednak zajrzę do czegoś innego.
Jak gwiazda wspomina ostatnie edycje opolskiego festiwalu, na których występowała? Przed jednym z występów trafiła do szpitala, z którego wyszła na własne życzenie.
W zeszłym roku śpiewałam utwór Grzesia Ciechowskiego, rok wcześniej chyba nie było Opola. Pamiętam, że ta "Ewa", którą zaśpiewałam wtedy w Opolu, była bardzo mocna emocjonalnie, ja wtedy trafiłam do szpitala, wyszłam na własne życzenie, byłam napompowana kroplówkami, więc byłam cała opuchnięta, ale miałam ładną sukienkę. Był przepiękny aranż orkiestry synchronicznej, który napisał Grzegorz Urban i myślę, że może dość już tej "Ewki".
Edyta przeprosiła twórców tegorocznego Opola, tłumacząc, że chętnie wystąpi, ale z inną piosenką:
Wiem, że to legendarny utwór i czasem fajnie do niego wrócić, ale chciałabym móc też inne utwory śpiewać. A zawsze jest tak, że jest mało czasu antenowego. Przeprosiłam. To piękny jubileusz telewizji, więc też rozumiem reżysera. Ale on mnie też zrozumiał, więc ok.
Cała rozmowa poniżej.
