Nowe "Must Be the Music" wielką KLAPĄ Polsatu? Grad krytycznych słów w sieci: "Kaszana"
"Must Be the Music" powróciło na antenę Polsatu po dziewięciu latach. Nie wszyscy wydają się być jednak zadowoleni jakością odświeżonej wersji programu. Pojawiły się krytyczne głosy i zarzuty, jakoby produkcja nie dbała o odpowiednio wysoki poziom.
"Must Be the Music" to popularny program muzyczny, który po latach przerwy powrócił na antenę Polsatu. Format ten daje szansę utalentowanym muzykom na zaprezentowanie swoich umiejętności przed szeroką publicznością. Uczestnicy, niezależnie od wieku i poziomu zaawansowania, występują przed jury, które ocenia ich występy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Serowska i Marcin Hakiel o ślubie. Czy Dominika przyjmie nazwisko przyszłego męża?
Powrót "Must Be the Music". Udany, czy pozostawia wiele do życzenia?
Powrót po tak długim czasie sprawił, że obawy wokół faktycznej jakości programu zaczęły w szybkim tempie narastać. Nowe jury, składające się z artystów wcześniej niezasiadających na jurorskich fotelach, miało przed sobą trudne zadanie. Podobnie produkcja, która miała za zadanie udowodnić jak najszerszej grupie odbiorców, że nadal dba o jakość "Must Be the Music". Czy to się udało?
Widzowie krytycznie o nowej edycji "Must Be the Music"
Jak pokazują komentarze w mediach społecznościowych, nie do końca. Wciąż pojawia się dużo głosów, jakoby jakość odświeżonej edycji była mocno zaniżona. Widzowie spierają się, że nie jest to godna kontynuacja poprzednich sezonów.
"Ale to jest kaszana ten program", "W porównaniu z tym, co było parę lat temu", "Poziom słaby, ludzie z łapanki chyba, a jurorzy niemerytoryczni", "Nudny i słaby odcinek" - to tylko kilka z wielu przykładów negatywnych opinii publiczności.
Dużo osób narzeka również na oceny wystawiane przez jurorów. W sieci można przeczytać rozległe dyskusje, czy decyzje Kwiatkowskiego, Karpiela-Bułecki, Miuosha i Szroeder są przemyślane, czy jednak uprzedzone. Dotyczy to przede wszystkim kwestii polityczno-społecznych.
