Nicole Kidman jak bliźniaczka swojej córki. Obie zachwyciły na tygodniu mody w Paryżu

Nicole Kidman zaczyna coraz częściej pokazywać swoje córki publicznie. Sunday Rose jest niemal kopią swojej mamy. Nic dziwnego, że wzbudza taki zachwyt.

Nicole Kidman poznała swojego męża, Keitha Urbana w 2005 roku, cztery lata po rozwodzie z Tomem Cruisem. Już rok później stanęli na ślubnym kobiercu. Nicole w 2008 roku urodziła córkę, a półtora roku później - drugą. Choć jej małżeństwo przechodziło kryzysy, para właśnie świętowała osiemnastą rocznicę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aktorka i muzyk country bardzo dbają o swoją prywatność. Smaczki z ich życia prywatnego lub zdjęcia rodzinne, opublikowane w sieci, to wyjątkowa rzadkość. Czasami jednak dzielą się przemyśleniami na temat swojego życia, co bardzo doceniają fani na całym świecie.

Nicole Kidman przyznała, że jej druga córka urodziła się dzięki surogatce, gdyż aktorka zmagała się z niepłodnością, spowodowaną prawdopodobnie wiekiem.

Żałuję, że nie było mi dane spotkać Keitha wcześniej – mówiła. – Cóż, niestety. Chciałabym móc mieć z nim więcej dzieci, bardzo bym chciała. Gdybym mogła mieć jeszcze dwójkę, byłabym najszczęśliwsza. Ale, jak mawia mój mąż, takie gdybanie nie ma sensu - powiedziała w wywiadzie dla "Vogue'a".

CZYTAJ TAKŻE: Nicole Kidman wściekła się na dziennikarkę i przerwała wywiad. Furię wywołało pytanie o Toma Cruise'a

Aktorka pojawiła się na pokazie Balenciagi, podczas tygodnia mody w Paryżu. Nicole darzy tę markę szczególnymi uczuciami, brała nawet ślub w sukni ich projektu.

Aktorka zwróciła na siebie uwagę, zakładając czarną sukienkę Balenciagi, wysadzaną tysiącami kryształków. Prosta forma stroju była wyjątkowo elegancka i podkreśliła idealną figurę Nicole Kidman. Gwieździe towarzyszyła starsza z córek, Sunday Rose, która wyglądała niemal jak kopia mamy. Ona również zdecydowała się na czerń, ale za to odsłoniła zgrabne nogi.

Obie kobiety wyglądały jak bliźniaczki. Nic dziwnego, że zagraniczna prasa zachwyca się młodszą wersją Kidman.