Otylia Jędrzejczak poroniła. Postawa jej partnera była skandaliczna
Otylia Jędrzejczak przez lata spełniała się w zawodowo. Jako pływaczka na swoim koncie zapisała niemałe sukcesy, które sprawiły, że cieszyła się sporą popularnością wśród fanów sportu. Niestety wypadek samochodowy, który spowodowała, i w którym śmierć poniósł jej młodszy brat, sprawił, że zamiast ze współczuciem, zaczęła spotykać się z hejtem.
Niedawno wydała książkę, w której zmierzyła się z przeszłością. Opisała śmierć brata, depresję, myśli samobójcze oraz stratę dziecka.
Otylia Jędrzejczak o stracie dziecka
Dziś Otylia Jędrzejczak jest szczęśliwą mamą dwójki dzieci: Marceliny oraz Grzegorza, który przyszedł na świat we wrześniu 2019 roku. Z podniesioną głową, pomimo traumatycznych doświadczeń z przeszłości idzie dalej przez życie, nie tracąc optymizmu.
Jędrzejczak bardzo długo milczała na temat śmierci swojego brata. O emocjach, które towarzyszyły jej po tragicznym wypadku, który spowodowała, zaczęła opowiadać dopiero w tym roku, kiedy wydała autobiografię. Pływaczka raz na zawsze rozlicza się w niej z przeszłością, zdradzając, jak przeżyła ten trudny czas w swoim życiu. Opowiedziała także o tym, że straciła dziecko i została z tym sama, a partner nawet nie odwiedził jej w szpitalu.
Tak, wprawdzie powiedziałam mu, że nie musi mnie odwiedzać, ale ja na jego miejscu i tak bez wahania spakowałabym się i przyjechała. Przeżycie poronienia ma ogromny wpływ na psychikę i może skończyć się depresją. Powrót do normalnego życia albo decyzja o kolejnej ciąży bywają naprawdę trudne. Boisz się i zastanawiasz, jak będzie tym razem - wyznała w książce.
