Michał Wiśniewski ma więcej dzieci niż podaje Wikipedia! Wygadał się w wywiadzie, mówiąc o przygotowaniach do narodzin Falco
Michał Wiśniewski w zeszłym roku ponownie stanął na ślubnym kobiercu. Został mężem Poli, z którą poznał się przez internet. W przeciwieństwie do poprzednich ślubów (z Mandaryną zalegalizował związek na lodowcu) ze względu na pandemię koronawirusa, była to skromna, rodzinna uroczystość:
Jest pandemia. Gdyby jej nie było, mogłoby to może wyglądać inaczej — komentował w rozmowie z Faktem.
Kilka miesięcy po ślubie media obiegły informacje, że Pola jest w ciąży. Muzyk potwierdził to kilka tygodni później. W jednym z wywiadów powiedział, że wychował już tyle dzieci, że da radę sobie i z kolejnym:
Tyle już wychowałem, że dam radę także przy kolejnym dziecku – mówi Michał.
Michał Wiśniewski lada moment zostanie ojcem. Jak się przygotowuje?
Termin porodu Poli zbliża się wielkimi krokami. Małżonkowie powitają na świecie synka, dla którego wybrali oryginalne imiona Falco Amadeus. Będzie to ich pierwsze wspólne dziecko. Zarówno lider Ich Troje, jak i jego żona są jednak już rodzicami. Każde z nich ma po czworo dzieci z poprzednich związków.
Michał Wiśniewski w rozmowie z Faktem wypowiedział się na temat synka, który wkrótce przyjdzie na świat. Powiedział, że ta sytuacja jest też ciekawym doświadczeniem dla bliskich. Ujawnił, że jak własne dziecko traktuje Maksa, syna Dominiki Tajner:
Moja cała rodzina się cieszy na tego maluszka, więc będę się musiał nim podzielić. To jest też ciekawe doświadczenie dla Xaviera, Fabienne i pozostałych dzieciaków. Nasza rodzina w końcu będzie się składać z dziesięciu osób, bo Maksa (syna Dominiki Tajner – przyp. red.) zawsze też będę traktował jak część swej rodziny.
Muzyk dodał, że dzieci nie są zazdrosne o młodszego brata. Ujawnił, że wraz z żoną są już gotowi na moment, w którym maluszek pojawi się na świecie. Przez pierwsze miesiące życia chłopiec będzie dzielić sypialnię z rodzicami:
Pokoiku jeszcze nie ma, bo na razie Falco będzie przy rodzicach, czyli w naszej sypialni. Dostaliśmy już łóżeczko, wózek, no i już się zastanawiam, jak często będę budzony w nocy – żartuje Wiśniewski.
W tej samej rozmowie muzyk powiedział, że pandemia jest trudnym czasem nie tylko dla artystów. Stara się jednak dostrzegać plusy tej sytuacji i czerpać z niej radość:
To bardzo trudny czas dla wszystkich, jesteśmy skazani na przebywanie razem, można z tego czerpać radość, a można to uznać za brak wentylu bezpieczeństwa, bo nie ma tego wietrzenia głowy, gdy się ludzie nie widzą przez kilka godzin. My jednak tego nie potrzebujemy, ale rozumiem, że dla wielu osób to poważny problem. Trzymam za nich kciuki, bo pamiętajmy, że życia nie da się powtórzyć, zadbajmy o siebie, bo tylko wtedy zadbamy o innych.
Czekamy na moment, w którym Michał Wiśniewski zostanie ponownie tatą i pochwali się pierwszym zdjęciem maluszka.
