Kossakowski sprawił przykrość Wojciechowskiej. "To cały czas zbyt duże emocje dla Martyny". Co z ich rozwodem?

Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski przez kilka tygodni ukrywali swój związek. Potem zdecydowali się go potwierdzić. Od tego momentu w mediach społecznościowych pojawiały się ich wspólne zdjęcia. Zdarzało się też, że podróżnicy razem wybierali się na branżowe imprezy, a jedną z nich wspólnie poprowadzili.

Pod koniec zeszłego roku Wojciechowska i Kossakowski stanęli na ślubnym kobiercu. O tym, że uroczystość jest już za nimi poinformowali w social mediach. Pochwalili się zdjęciami, na których dumnie eksponowali obrączki. Gdy wydawało się, że zakochani zbudowali trwały związek, ten się rozpadł.

Początkowo na ten temat rozpisywała się kolorowa prasa. W momencie, w którym doniesienia zaczęły przybierać na sile, potwierdzili je sami zainteresowani. Martyna Wojciechowska wydała w tej sprawie oficjalny komunikat, w którym przekazała, że jej małżeństwo rozpadło się po trzech miesiącach od ślubu:

Chociaż Wojciechowska i Kossakowski rozstali się w styczniu, nadal są małżeństwem. Żadna ze stron nie zdecydowała się jeszcze złożyć pozwu rozwodowego. Osoba z otoczenia pary w rozmowie z Party zdradziła, dlaczego Martyna nie zdobyła się na ten ruch. Powiedziała, że podróżniczka czuje się wykorzystana, bo były partner sprawił jej przykrość:

Informator dodaje, że gdy wiadomość o rozstaniu dotarła do prasy, Martyna Wojciechowska poczuła niesamowity ból. Zanim zdecyduje się na rozwód, chce sobie z tym poradzić:

Chociaż wspomniany informator sugeruje, że do rozwodu dojdzie, inny przyjaciel pary w rozmowie z Rewią komentował, że być może małżonkowie dadzą sobie jeszcze jedną szansę. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.