Nowe doniesienia o rozwodzie Wojciechowskiej i Kossakowskiego brzmią jak żart. To w ogóle jest możliwe?!
Martyna Wojciechowska to jedna z najpopularniejszych gwiazd stacji TVN. Podróżniczka od wielu lat łączy swoją pasję z dziennikarstwem. Ogromną popularnością zdobyła dzięki programowi Kobieta na krańcu świata, który od lat przyciąga przed telewizory sporą widownię. Odwiedza w nim najróżniejsze zakątki globu i opowiada ciekawe historie mieszkanek poszczególnych krajów. Czasami potrafi wycisnąć morze łez, innym razem pokazuje, że pomimo przeciwności losu bohaterki jej materiałów, potrafią stawić czoła różnym trudnościom i odnieść sukces.
W ostatnim czasie ona sama borykała się z osobistymi problemami. Przez trzy lat była w związku z Przemysławem Kossakowskim. Jesienią 2020 roku para postanowiła sformalizować relację. Po kilku miesiącach od urokliwej ceremonii pojawiły się plotki o kryzysie. Po fali smutnych doniesień sama zainteresowana potwierdziła rozpad małżeństwa w oficjalnym oświadczeniu i przyznała, że rozstali się zaledwie trzy miesiące po ślubie.
Po trzech latach związku i trzech miesiącach od ślubu z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie. Minęło wiele miesięcy, jednak smutek nie mija. Zapewne możecie sobie wyobrazić, co czuję i jak trudny jest to czas dla mnie i dla Marysi - napisała w sieci.
Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski rozwiodą się przez internet
Fani długo liczyli na to, że para podróżników dogada się i uda się uratować się ich małżeństwo. Tak się jednak nie stało, a już niedługo odbędzie rozprawa rozwodowa. Jak donosi Fakt, jest ona zaplanowana na 26 lipca, ale prawdopodobnie odbędzie się przez internet.
Martyna pochwaliła się w sieci, że jest właśnie w podróży na Wyspach Owczych. Przemek również przebywa poza Warszawą. W myśl przepisów ustawy covidowej małżonkowie mogą rozwieść się zdalnie. Wystarczy im jedynie dostęp do internetu.
Dzięki przepisom covidowym, wciąż obowiązującym, sądy dopuściły możliwość rozpraw online, czyli zdalnych. Każdy z uczestników rozprawy dostaje odpowiedni link do platformy, w przypadku sądu okręgowego w Warszawie zazwyczaj jest to platforma Teams— wytłumaczyła dla Faktu adwokat Agnieszka Dębowska-Szymańska, specjalizująca się w sprawach cywilnych, ze szczególnym uwzględnieniem rozpraw rozwodowych.
Taka rozprawa jest udogodnieniem, bo może zakończyć się po zaledwie 15 minutach i raz na zawsze zakończyć małżeństwo. Byli partnerzy nie muszą się też spotykać na sali sądowej, co zapewne jest dodatkowym plusem.
W ten sposób możemy przebywać w dowolnym miejscu w Polsce i być na rozprawie. Martyna i Przemek nie mają małoletnich dzieci i jeśli się dogadali, mogą rozwieść się na jednej rozprawie. Dzięki rozprawom online terminy rozpraw są szybsze. Chodzi przede wszystkim o warunki lokalowe, jakimi dysponują sady. Stacjonarnie odbywa się mniej rozpraw niż może online. Choć oczywiście muszą być odpowiednie warunki. Strony mogą też prosić o rozprawę online, bo czasem sędziowie są oporni. Wtedy można zeznawać będąc gdziekolwiek, nawet za granicą - tłumaczy prawniczka.
Wydaje się to być dobrym rozwiązaniem w ich przypadku, a jednocześnie pozwoli jak najszybciej zakończyć małżeństwo, które tak naprawdę rozpadło się już ponad rok temu.
