Małgorzata Socha i jej mąż przygotowali sobie piękny prezent z okazji rocznicy ślubu. Tak będą świętować "koronkowe gody". Romantycznie!
Małgorzata Socha i Krzysztof Wiśniewski poznali się jako nastolatkowie. W 2008 roku wzięli ślub i od tego momentu są szczęśliwym małżeństwem. By trafić przed ołtarz, aktorka postawiła mężowi ultimatum. Jak wyznała Agacie Młynarskiej, czuła, że jeśli tego nie zrobi to się rozstaną:
Czułam, że albo weźmiemy ślub, albo się rozstaniemy. Krzysztof poprosił mnie o rękę, którejś Wigilii. Po dwóch latach ja powiedziałam mu, że znalazłam miejsce na wesele, mam datę za rok i on musi mi dać znać co robimy, bo muszę dać zaliczkę, by wziąć ślub w miejscu, jakie sobie wymarzyłam. Powiedziałam mu, że musi się zdecydować do jutra rana. No i chłopak się zdecydował. Miał rok, by się przyzwyczaić do myśli, że za rok o tej porze będzie się żeni.
Małgorzata Socha nie ukrywa, że ślub był najlepszą imprezą, jaką udało się jej zorganizować:
Najlepszą imprezą, jaką udało mi się zorganizować, był mój ślub. Bardzo dobrze się na nim bawiłam, nawet świetnie. To była impreza mojego życia. Zabawa trwała do białego rana, bardzo późno skończyliśmy. Albo bardzo wcześnie, jak zwał, tak zwał – przyznała w rozmowie z Faktem.
Małżonkowie wychowują troje dzieci. W 2013 roku powitali na świecie Zosię. Cztery lata później urodziła się Basia. Z kolei Stanisław dołączył do rodziny w 2018 roku. Niedawno media obiegła informacja, że Małgorzata Socha jest w kolejnej ciąży. Gwiazda zdementowała jednak te rewelacje.
Małgorzata Socha i Krzysztof Wiśniewski: jak spędzą 13. rocznicę ślubu?
Socha i Wiśniewski wkrótce będą świętować 13. rocznicę ślubu. Małgorzata podkreśla, że nie żałuje, iż wyszła za mąż. Z ukochanym dogadują się doskonale:
Jesteśmy bardzo nudnym małżeństwem, bo bardzo zgodnym. Podobają nam się te same rzeczy, podobnie myślimy. Uwielbiamy z Krzysztofem podróżować, blisko i daleko. Swojsko i egzotycznie - komentuje gwiazda w tygodniku Świat&Ludzie.
Aktorka nie ukrywa, że zarówno ona, jak i jej mąż, sporą sympatią darzą Barcelonę, którą odwiedzili w 2019 roku. Obiecali sobie, że pewnego dnia tam wrócą:
Ledwie dotknęliśmy Barcelony, cudów Gaudiego, kultowego Cadaques. Uważam, że ze zwiedzaniem jest jak z jedzeniem. Powinno się stać od stołu z lekkim niedosytem, bo tylko wtedy chce się więcej. Więc wrócę tam z największą przyjemnością.
Gwiazda nie ukrywa, co ceni sobie u Hiszpanów:
Uwielbiam Hiszpanów, ich optymistyczne podejście do życia.
Tygodnik podaje, że mąż zajmuje się organizacją podróży do Barcelony. To podobno właśnie tam będą wznosić toast za "koronkowe gody", które przypadają już na początku lipca.
