Maja Hyży opowiedziała o pierwszym związku po rozwodzie z Grzegorzem Hyżym: ,,Ktoś taki pojawił się rok temu..."
Przełomem w życiu Mai Hyży był zdecydowanie jej rozwód z Grzegorzem Hyżym. Podczas kiedy jej były mąż szybko ułożył swoje życie na nowo, wiążąc się z Agnieszką Popielewicz, Maja wydawała się przytłoczona całą sytuacją. W wywiadach, których udzielała prasie nie chciała zdradzać zbyt wielu szczegółów swojego życia prywatnego. Na szczęście odnalazła spokój w swoich dzieciach i... pewnym prezencie, który dostała od przyjaciół.
22.12.2015 11:03
Okazuje się, że piosenkarka po rozwodzie z Grzegorzem Hyżym wcale nie była sama. Po prostu nie chciała się chwalić swoim szczęściem. Teraz w internetowym show Duży w maluchu zdradziła kilka szczegółów dotyczących swojego pierwszego związku po rozstaniu z byłym mężem:
Wszyscy myślą, że po byłym mężu niczym innym się nie zajmuje, tylko dziećmi i muzyką. Mam prawo do tego, żeby zakochać się ponownie. Ktoś taki pojawił się rok temu. Przystojny, wysoki ciemny blondyn. Było fajnie, ale coś się zepsuło i się rozstaliśmy.
Związek nie przetrwał, a winę Maja upatruje po swojej stronie:
Nie chcę się teraz tłumaczyć, dlaczego nasze drogi się rozeszły, ale na pewno moje naleciałości miały na to wpływ. Wiadomo, że patrzę na to z perspektywy mojego byłego związku i też czerpię z tego i później przelewam to na mój kolejny związek.
Przy okazji wokalistka wspomniała, jak wyglądał jej ślub z Grzegorzem Hyżym:
My mieliśmy skromny ślub, uroczystość, bo weselem tego nie można nazwać. To nie było tak, że nie mieliśmy pieniędzy, ale po prostu tak chcieliśmy.
Wokalistka wciąż snuje plany dotyczące ewentualnego kolejnego wesela. Ma na nie konkretny plan:
Moim marzeniem też jest duże wesele, biała suknia. Jak będę miała pieniądze lub będę miała możliwość wzięcia kredytu, i będę miała tą osobę jedyną, z którą będę już chciała spędzić całe moje życie, to podejrzewam, że pokuszę się o ten kredyt.
Mamy nadzieję, że marzenie Mai niedługo się spełni. Jesteśmy ciekawi, czy piosenkarka postara się utrzymać je w tajemnicy tak, jak zrobiła to ze swoim pierwszym związkiem po rozwodzie.
