Magda Gessler w domu rodzinnym nie mogła jeść chleba. Matka kategorycznie jej zabraniała
Magda Gessler od lat już jest jedną z najbardziej rozpoznawanych twarzy show-biznesu. Restauratorka nie tylko z powodzeniem prowadzi kilka własnych lokali, które pękają w szwach od klientów, ale także pomaga innym restauratorom ratować ich biznesy. Od ponad dekady na antenie TVN-u możemy oglądać program Kuchenne Rewolucje. Bohaterowie tego formatu zgłaszają się do prowadzącej, by ta ratowała ich lokal przed upadkiem. Magda uaktualnia nie tylko menu i dzieli się autorskimi przepisami, ale zmienia także podejście właścicieli do prowadzenia lokalu.
Gessler jest bardzo otwarta na kontakt ze swoimi fanami. Nie ma przed nimi zbyt wielu tajemnic i chętnie dzieli się tym, jak wygląda jej życie prywatne. Nie tylko z wielkim zaangażowaniem działa w social mediach, ale także chętnie udziela wywiadów, w których zdradza kulisy codzienności. W minioną Wielkanoc podzieliła się wspomnieniami z rodzinnego domu.
Magda Gessler wspomina zwyczaje panujące w jej domu
Magda Gessler już wiele razy pokazywała internautom zdjęcia swojej ukochanej mamy. Olga Borkowska miała rosyjskie korzenie i podobnie jak jej córka zajmowała się gastronomią. W licznych wywiadach i wspomnieniach restauratorka mówi o tym, że łączyły je wspaniałe relacje. Nie ukrywa jednak, że kobieta miała obsesję na punkcie wagi i bardzo pilnowała tego, żeby jej córka była szczupła.
Magda Gessler była gościem programu Drugie Śniadanie Mistrzów, który był emitowany w Wielkanoc w na antenie TVN24. Gwiazdy spotkały się on-line, by porozmawiać o zwyczajach panujących w ich domu. Wyznanie jurorki MasterChefa zaskoczyło widzów przed telewizorami.
Nie wolno było jeść mi chleba, bito mnie po rękach... – wyznała na antenie.
Gwiazda opowiedziała także, jakie metody stosowała jej mama, by zachęcić ją do utraty wagi:
Mama do mnie mówiła, że jeżeli schudnę kilogram, to będzie mi płaciła za kilogram schudnięcia tyle, ile się płaciło za kilogram cielęciny – zdradziła Magda Gessler.
Olga Borkowska uczyła także córkę dobrych manier. Jedną z zasad, jakie wyznawała, było zostawianie części posiłku na talerzu:
Kazała zostawiać jedną czwartą na talerzu, to było według niej eleganckie.
Pomimo bardzo surowych zasad i metod wychowawczych panujących w rodzinnym domu Gessler, cały czas podkreśla ona, że jej mama była wspaniałą kobietą i łączyła je przyjacielska więź.
