Lichtman i Kosmala wyciągają grube działa w swoim konflikcie o Krawczyka juniora. Ich publikacje w social mediach przyprawiają o dreszcze
Po nagłej śmierci Krzysztofa Krawczyka na jaw wyszły bardzo nieprzyjemne sprawy dotyczące jego rodziny. Czas mija, a nie milkną echa tego, co przez lata działo się w czterech ścianach. Stosunki pomiędzy artystą a jego jedynym biologicznym synem, oraz konflikt juniora z macochą już od kilku dobrych tygodni rozgrzewa media.
06.06.2021 | aktual.: 07.06.2021 08:46
W utarczki włączyli się dwaj przyjaciele zmarłego wokalisty, Marian Lichtman z Trubadurów i menadżer Andrzej Kosmala. To, co wypisują w social mediach woła o pomstę do nieba.
Andrzej Kosmala i Marian Lichtman konflikt wokół syna Krzysztofa Krawczyka
Ewa Krawczyk i Andrzej Kosmala trzymają wspólny front w sprawie testamentu zmarłego wokalisty, wszakże to oni najlepiej znają jego treść. Z kolei stronę Krzysztofa juniora bierze Marian Lichtman, który uważa, że syn jego nieżyjącego przyjaciela ma prawo do śpiewania utworów ojca na ulicach Łodzi.
O ile żona Krzysztofa Krawczyka nie korzysta z social mediów, to Andrzej Kosmala bardzo aktywnie komentuje wydarzenia. Od jakiegoś już czasu przepycha się na Facebooku z Marianem Lichtmanem. Wysyłają do siebie kolejne posty, ale ich potem nie komentują.
Doszło do tego, że były Trubadur ujawnił na Facebooku rzekomą wiadomość, jaką wysłał mu Kosmala, a w której Andrzej miał sugerować, że ojcem juniora jest Lichtman:
Kochani Fejsbukowicze, wiem, że jesteście już zmęczeni wojną, którą wywołał Kosmala, ale nie mogę się powstrzymać, przed pokazaniem Wam tego, co ten agent i towarzysz wysłał mi o 1.30 w nocy. To znane metody sprzed lat, kiedy Polska była w niewoli komunistycznej . Czytajcie: "A więc jesteś biologicznym ojcem Krzysia.To będzie sensacja.Naprawdę tego pragniesz?" Krzysiek w grobie się przewraca!!! - napisał w niedzielę.
Bardzo ciężko jest w ogóle połapać się w chronologii publikowanych oskarżeń, już nie mówiąc o tym, że panowie wyciągają grube działa. Kosmala zdaje się być zaskoczony rozmiarem afery, bo napisał na Facebooku:
Jakże mi przykro tego słuchać. Marian czynisz krzywdę sobie, Krzysiowi i Trubadurom! Ogarnij się, ze swoją zawiścią i nienawiścią!
Jak myślicie? Długo jeszcze będzie trwało to publiczne pranie brudów?
