Joanna Przetakiewicz w końcu opowiedziała o zaręczynach z Rinke. Ta historia jest tak nieprawdopodobna, że aż łza kręci się w oku
Joanna Przetakiewicz po trwającym niemal trzy lata związku z Rinke Rooyensem postanowiła sformalizować łączącą ich relację. Bizneswoman posłuchała swojego serca i intuicji, co okazało się fantastyczną decyzją. Razem ze znanym producentem telewizyjnym rewelacyjnie się dogadują. Ponad dwa lata temu wyjechali do Grecji, by tam przysięgać sobie miłość w obecności rodziny i przyjaciół.
17.12.2022 | aktual.: 17.12.2022 17:12
Ceremonia odbyła się w luksusowym hotelu, a tego dnia nie tylko panna młoda, ale także wszyscy goście byli ubrani na biało. Dzień przed ceremonią odbyła się kolacja przedślubna, a wszystkimi ważnymi momentami zakochani chętnie dzielili się w sieci.
Teraz są jedną z najpiękniejszych par w show-biznesie i stanowią prawdziwy wzór udanej relacji. Swoją miłością chętnie chwalą się przed fanami, a niedawno wspólnie świętowali 55. urodziny bizneswoman. Z tej okazji zakochani urządzili wielkie przyjęcie z udziałem gwiazd.
Joanna Przetakiewicz zdradza kulisy zaręczyn z Rinke
Joanna i Rinke każdą swoją rocznicę celebrują z wielką pompą. Są bardzo rodzinni i mają mnóstwo przyjaciół, którzy uczestniczą w najpiękniejszych momentach ich życia. Celebrytka nie ma przed fanami, których zgromadziła wokół siebie całkiem sporo zbyt wielu tajemnic. Chętnie opowiada o swojej prywatności. Niedawno wspominała swój związek z Janem Kulczykiem i przyznała, że to przez nią rozpadło się małżeństwo najbogatszego wówczas Polaka.
To był armagedon. To była sytuacja szalenie trudna i przykra, bo prawdą jest i nie mam co tutaj ukrywać i opowiadać bajek, że to z mojego powodu tak się stało. A mogłabym opowiadać, że od dawna może już się nie rozumieli, może nie do końca chcieli być ze sobą skoro tak się stało. To nie jest prawda, to są bzdury. Ja nie mam zamiaru tutaj udawać świętej i opowiadać, że tak się stało, a to w ogóle nie jest moja wina. (…) To była tak wielka miłość z mojej strony, że była o wiele silniejsza niż wyrzuty sumienia – powiedziała w rozmowie z Pudelkiem, którego właścicielem jest wp.pl.
Ten związek rozpadł się po dekadzie, a kilka lat później jej serce zabiło mocniej dla Rinke. Joanna była gościem Izabeli Janachowskiej, której opowiedziała o tym, jak wyglądały oświadczyny. Okazuje się, że to ona zrobiła pierwszy krok i powiedziała ukochanemu, że chce spędzić z nim przyszłość. To sprawiło, że będący w fatalnym stanie zdrowia Rooyens, stanął na nogi.
Rinke był bardzo chory, leżał w szpitalu i miał chemioterapię, radioterapię i zachorował na zapalenie płuc. W związku z tym to był taki moment, że wszyscy z nim byliśmy. On był w ogóle bez kontaktu. (...) Wtedy wiedziałam, że jest potrzebna jakaś nadludzka, metafizyczna siła, która go z tego podniesie. I ja wtedy bardzo długo myślałam o tym, co mu powiedzieć i jak go pobudzić. I słuchaj, przyszłam do niego wieczorem, bo wyszłam i konsultowałam się ze wszystkimi, z kim tylko mogłam. Wróciłam do szpitala bardzo późno wieczorem, usiadłam u niego na łóżku i powiedziałam mu: "Słuchaj, ty musisz wyzdrowieć, bo ja cię potrzebuję na drugą połowę życia i chcę wyjść za ciebie za mąż" - wyznała.
Izabela dopytywała, czy to były oświadczyny. Joanna odpowiedziała twierdząco:
Mhm! I on wstał i wyzdrowiał. On po prostu wstał, a był nieprzytomny. I jego tata płakał wcześniej i mówił: "Słuchaj, on jest jak zatopiony ptak. Już nic do niego nie dociera". Miłość ma wielką siłę - opowiedziała.
Trzeba przyznać, że to chyba jedne z najbardziej niezwykłych zaręczyn, jakie można sobie wyobrazić.
