Joanna Moro od prawie dwóch lat karmi córkę piersią. Intymnym zdjęciem wywołała ferment w komentarzach
Joanna Moro spełnia się jako aktorka. W 2007 roku ukończyła Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza. W tym samym roku dołączyła do obsady Barw Szczęścia, gdzie wciela się w postać Zofii Karnickiej-Walewskiej. Na popularność musiała poczekać pięć lat. Tę przyniósł jej serial biograficzny, w którym gra legendarną piosenkarkę, Annę German.
Joanna Moro
Moro od dawna łączy karierę z życiem rodzinnym i udowadnia, że te dwie dziedziny nie muszą się wykluczać. W 2008 roku została żoną Waldemara Szpilewskiego. Wspólnie wychowują troje dzieci: Mikołaja, Jeremiego oraz Ewę, która w styczniu będzie świętować drugie urodziny.
Joanna Moro karmi córkę piersią. Rozpoczęła dyskusję
Moro przez lata obecności w show-biznesie zgromadziła wokół siebie spore grono fanów. By być z nimi w stałym kontakcie, prowadzi konto na Instagramie, gdzie regularnie udostępnia nowe treści. Pokazuje wybrane momenty ze swojej codzienności, tak jak niedawno, gdy pochwaliła się siostrą. Internauci byli zachwyceni podobieństwem, które łączy panie.
W piątek Joanna Moro podzieliła się nowymi zdjęciami z córką. Na jednym pozuje z Ewą w ramionach, na drugim karmi ją piersią. W opisie zdradziła, że chociaż próbuje przestać i rozpoczęła akcję odstawiania, nadal zdarza się jej to robić. Poprosiła też fanów, by podzielili się swoją opinią na ten temat:
Wpis aktorki wywołał poruszenie. Internautki w komentarzach zaczęły się dzielić swoimi doświadczeniami:
- Dla mnie osobiście karmienie piersią obu córek był czasem wyjątkowym, mistycznym i przede wszystkim najlepszym co mogłam dać w kwestii żywieniowej moim dzieciom. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, ale to myślenie powstało długo przed narodzinami.
- U mnie to samo. 21 miesięcy i nadal cyc ponad wszystko. Liczę na to ze synek sam zrezygnuje.
- U nas w wieku dwóch lat. Po prostu z dnia na dzień odstawiony. Nie dałam więcej.
Pojawiły się też wpisy, że zdjęcia, które udostępniła Joanna Moro, są przepiękne. Trudno się z tym nie zgodzić. Fotografie robią wrażenie.
