To już dwa lata od śmierci księcia Filipa. Jakie miał relacje ze swoimi wnukami? "Tylko jedno słowo: legenda!"

9 kwietnia 2021 roku świat obiegła smutna wiadomość. W wieku 99 lat, na krótko przed swoimi setnymi urodziny książę Filip zmarł.

Wcześniej przez kilka tygodni przebywał w szpitalu. Odszedł kilka dni po tym, kiedy wrócił do zamku Windsor. Do ostatnich chwil czuwała przy nim monarchini.

O tym, że był osobą nietuzinkową, nikt nie miał wątpliwości. Zawsze w cieniu małżonki, a jednak odegrał ważną rolę w historii Wielkiej Brytanii i rodziny Windsorów.

Jakie miał kontakty ze swoimi wnukami?

Znawcy rodziny królewskiej relacjom u Windsorów przyjrzeli się najbardziej podczas zbierania materiałów do The Crown. Z serialu wynika, że Filip nie do końca dobrze dogadywał się z Karolem, ale za to miał świetne relacje z wnukami. Mimo że publicznie nie okazywał emocji.

Podobno sama królowa Elżbieta nie była zadowolona z tego, jak pokazano relacje między jej mężem a pierworodnym, bo w rzeczywistości miały nie być aż tak surowe.

Odtwórca roli księcia Filipa w serialu, Matt Smith, w czasie przygotowań do roli, spotkał księcia Williama na meczu polo. Skorzystał z okazji i zapytał go, czy ma może dla niego jakąś wskazówkę, żeby wiarygodniej wcielić się w postać.

Książę William zawsze podkreślał, że na Filipa zawsze mógł liczyć,  był z nim i w dobrych i w złych chwilach.

Jak układały się jego relacje z ośmiorgiem wnucząt, których się doczekał?

Pierwszym wnukami Elżbiety II i księcia Filipa były dzieci księżniczki Anny i Marka Phillipsa: Peter i Zara. Królewscy biografowie podkreślają, że uwielbiał spędzać z nimi czas. To dziadek miał ich zarazić pasją do sportu. Peter Phillips przez lata uprawiał rugby, a Zara Tindall zdobyła srebrny medal w jeździectwie drużynowym na igrzyskach olimpijskich w Londynie.

Kolejnymi wnukami Filipa i Elżbiety są synowie Karola III i Diany — William i Harry.

Harry i William mogli liczyć na dziadka w najtrudniejszych momentach ich życia. Był obok nich, kiedy zginęła Diana. To on szedł u ich boku w kondukcie pogrzebowym. Biografowie podają też, że zajmował im czas, żeby lepiej mogli poradzić sobie z żałobą.

William obdarzył Filipa wielkim zaufaniem i zawsze chętnie odwiedzał dziadków w Windsorze i regularnie jadał z nimi obiad. Szacunek okazał mu w szczególny sposób - nadając imiona synom. Książę Louis ma imię na cześć Louisa Mountbattena — wuja księcia Filipa, który był dla niego, jak ojciec, a Louis to także drugie imię George'a.

Także Harry znalazł w Filipie wielkie wsparcie.

Łączyła pasja do wojskowości. Mieli także podobne poczucie humoru. Książę Harry wielokrotnie wspominał właśnie to, że ceni dziadka za dowcip. Jest też mnóstwo zdjęć, na których śmieją się i to podczas publicznych uroczystości.

Filipowi w utrzymywaniu kontaktów z Harrym nie przeszkodziło nawet to, że ten wraz z Meghan opuścił szeregi familii.

Był czas, kiedy wydawało się, że ulubionymi wnuczkami Elżbiety i Filipa są córki księcia Andrzeja i Sarah Ferguson, czyli Eugenia i Beatrice.

Po jego śmierci pisała:

Eugenia i Beatrice zawsze mogły liczyć na dziadka, który raczył opowieściami sprzed lat i potrafił rozbawić nawet, jak nie bardzo było im do śmiechu.

Podczas pandemii książę Filip bardzo zbliżył się z Louise i Jamesem, dziećmi Edwarda i Zofii. O kontaktach z Jamesem wiadomo najmniej.

Jego siostra, lady Louise nauczyła się od dziadka sztuki prowadzenia powozu. Nastolatka regularnie występuje w zawodach i ma już sukcesy na koncie. Filip wyróżnił ją także w testamencie. Odziedziczyła dwa kuce (Balmoral Nevis i Notlaw Storm) oraz powóz, podobno wypełniony kosztownościami Filipa.

Gdy książę Filip zmarł, jego najmłodsze wnuki miały 18 i 14 lat.