Zamieszanie wokół śmierci Dominika z „Warsaw Shore”. Ewel0na przekazała odpowiedź jego matki i siostry
Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy, to reality show, które od 2013 roku emitowane jest na antenie MTV. Format oparty jest na amerykańskiej Ekipie z New Jersey. Format cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród widzów. Uczestnicy, którym udało się pozytywnie przejść castingi, w krótkim czasie zyskali popularność i status celebryty.
Ewelina Kubiak, znana bliżej jako Ewel0na związana jest show od kilku lat. W 15. sezonie do ekipy dołączył Dominik Raczkowski, z którym się zaprzyjaźniła. Po tym, jak odszedł, nadal pozostawali w kontakcie i planowali wspólne spotkanie. Celebrytka odniosła się do informacji o jego śmierci. Co powiedziała?
Ewelina Kubiak komentuje doniesienia o śmierci Dominika Raczkowskiego
W sobotę 19 marca na oficjalnym profilu Raczkowskiego na Instagramie ukazał się komunikat, w którym przekazano, że został potrącony przez auto. Z miejsca zdarzenia został przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy. Gdy rodzina dotarła na miejsce, osoba, która otrzymała dostęp do jego konta, poinformowała, że 24-latek odniósł poważne obrażenia.
[…] dwukrotnie był reanimowany, uszkodzony kręgosłup, pęknięta czaszka. Lekarze walczą. Operacja trwa. Trzymamy kciuki.
Krótko po tym udostępniono jego czarno-białą fotografię opatrzoną datą narodzin i śmierci.
Informacja ta wzbudziła w sieci sporo kontrowersji. Zarówno obserwatorzy Dominika, jak i redakcja Pomponika skontaktowała się z parafią, w której w środę 23 marca miał odbyć się jego pogrzeb. Wypowiedź proboszcza wprawia w osłupienie:
W najbliższą środę nie mamy zaplanowanego pogrzebu Dominika Raczkowskiego. Pierwsze o tym słyszę. Prawdopodobnie musiał Pan zostać wprowadzony w błąd - miał powiedzieć kapłan.
Tabloid postanowił dokładniej przyjrzeć się tej sprawie i poprosił o komentarz Ewelinę. Celebrytka zdradziła, że jeszcze niedawno kontaktowała się z Raczkowskim. Planowali spotkanie, jednak do niego nie doszło.
Mój kontakt z Dominikiem był ostatnio tylko internetowy, mieliśmy się spotkać, ale finalnie do tego nie doszło. Gdy dowiedziałam się o jego śmierci, to było mi po ludzku mega przykro... Młody chłopak, zginął jeszcze w bólu, przez wypadek... - tłumaczyła.
Gdy powzięła informację o tym, że pogrzeb może być ustawką, której celem jest zwiększenie zasięgów w social mediach, szczerze się przeraziła.
Jak dowiedziałam się że pogrzebu nie ma, że są podobno potwierdzone informacje od jego mamy i siostry że żyje, to pierwsze, co pomyślałam to: kurde masakra, totalna żenada, z takich rzeczy się przecież nie żartuje. Od razu przypomniała mi się Esmeralda i Tymek, który jakiś czas temu zrobił to samo dla promocji nowego albumu - dodała.
Kubiak zdradziła, że nie jest w stanie zrozumieć, jak można posunąć się do czegoś takiego. W jej głowie zrodziła się myśl, że być może w ten sposób wołał o pomoc lub kierowały nim bardziej przyziemne rzeczy, jak współpraca reklamowa.
Kurczę, zastanawiam się, po co takie rzeczy? Czy to jest faktycznie chęć wybicia się, bo to wszystko wyglądało na dobrze zaplanowane... Osoby, które proszą o obserwacje piszą mi, że dodawane się w trybie natychmiastowym... Czy może to był po prostu apel o pomoc... A może chciał współpracę z jakimś nowym energetykiem, który "postawi nawet zmarłego na nogi"... Nie wiem, ale pewnie na dniach wszyscy się dowiemy! - powiedziała Pomponikowi.
Co sądzicie na ten temat?
