Ojciec Joanny Opozdy wysłał oświadczenie do naszej redakcji. Przedstawił swoją wersję zdarzeń
W minioną sobotę doszło do rodzinnej awantury, którą ze szczegółami przedstawił w social mediach Antek Królikowski. Aktor udał się z matką swojej żony i szwagierką do teścia. Mama Joanny Opozdy próbowała dostać się do mieszkania, w którym mężczyzna zamieszkał razem z kochanką. Tam doszło nie tylko do wymiany zdań i szarpaniny, ale padły także strzały. Broni miał użyć teść aktora, a wystrzelona kula przebiła ścianę nad głową jego drugiej córki.
Po kilku godzinach od medialnych doniesień Królikowski postanowił wyjaśnić, co działo się w Busku-Zdroju. Udostępnił w sieci szereg nagrań i relacji z miejsca zdarzenia. Na filmach słychać krzyki przerażonych uczestników, wystrzał i widać też moment, w którym kula przelatuje przez ścianę.
Ojciec Joanny Opozdy wydał oświadczenie dotyczące strzelaniny
Joanna Opozda rodzinną awanturę i oddanie strzałów przez ojca skomentowała w rozmowie z tabloidem. Aktorka spodziewa się dziecka i przyznaje, że bardzo źle się czuje w związku z sobotnią strzelaniną.
Prawie doszło do morderstwa. A ja jestem w ciąży i w tym momencie jestem w bardzo złym stanie – skomentowała w rozmowie z „Super Expressem”.
Na miejsce podczas rodzinnych przepychanek kilka razy była wzywana policja. Zareagowała także ochrona budynku, która sama wezwała funkcjonariuszy po tym, jak padły strzały. W związku z tym, co się stało, nikt nie został zatrzymany, a broń ojca aktorki zostanie poddana ekspertyzie.
Broń jest zabezpieczona. Oddana będzie do biegłego. Na pewno była to broń czarnoprochowa. Musimy sprawdzić, czy ona nie była przerabiana. Jeżeli była przerabiana i miała cechy broni ostrej/bojowej, na taką broń potrzebne jest pozwolenie.(…) Ale to dopiero po wypowiedzeniu się biegłego. Cały proces jest czasochłonny – przekazał Pudelkowi st. asp. Tomasz Piwowarski.
Teraz głos w sprawie postanowił oficjalnie zabrać Dariusz Opozda. Mężczyzna wydał oficjalne świadczenie, które w jego imieniu do redakcji Jastrząb Post przesłał radca prawny. Według ojca aktorki rodzina przyszła do niego w góry zamierzonym celu.
Już sama analiza nagrań dostępnych w Internecie dowodzi, że to zachowanie uczestników było ukierunkowane na niszczenie mienia pokrzywdzonego. (...) Nikt nie przyjeżdża po rzeczy, używając widocznej na nagraniach przemocy. Pokrzywdzony oponuje twierdzeniom zawartym w publikacjach prasowych oraz portalach społecznościowych – brzmi fragment oświadczenia, które przesłał pełnomocnik do naszej redakcji.
Sprawa, jak widać, szybko nie będzie miała swojego finału, ponieważ każda ze stron przedstawia własną, skrajnie różną wersję wydarzeń. Pozostaje czekać na ustalenia policji.
Całe oświadczenie Dariusza Opozdy możecie przeczytać poniżej.
