Dariusz Krupa korzysta z życia na wolności. Paparazzi mieli co fotografować o 2 w nocy
Edyta Górniak i Dariusz Krupa pobrali się w 2005 roku. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. 5 lat później się rozwiedli, wcześniej żyli w separacji. Ich rozstanie przebiegało bez większych emocji, dzięki czemu uniknęli roztrząsani tej sytuacji w mediach. Owocem ich miłości jest Allan. Podczas sprawy rozwodowej byli małżonkowie zawarli ugodę, podzielili się majątkiem, a także ustalili opiekę nad synem.
27.05.2021 | aktual.: 27.05.2021 15:52
Cztery lata później doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Dariusz jechał samochodem z nadmierną prędkością. Wjechał na czerwonym świetle na przejście dla pieszych. Potrącił starszą kobietę, która zmarła. Badania, które mu wykonano, wskazały, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków.
Edyta Górniak jako jedna z pierwszych dowiedziała się o tym zdarzeniu. W programie My Way tak wspomniała ten trudny dla niej wieczór:
Dostałam sms (…) Edi, nie miałam odwagi zadzwonić, więc piszę sms.. Darek zabił człowieka. Mamy 6-7 godzin, zanim dowie się o tym prasa. Pamiętam, że mi się nogi ugięły i się osunęłam pod tą lodówką. Pierwsze co pomyślałam, że to mogłam być ja. Tyle razy mnie straszył, że mnie skrzywdzi. Nie mogłam oddychać. Nie wiedziałam wtedy, że to było auto, i że wziął narkotyki i pojechał – powiedziała Górniak.
Dariusz Krupa został skazany na 6 lat pozbawienia wolności. Zakład karny opuścił jednak przed terminem. Ubiegał się o skrócenie wyroku, co udało mu się uzyskać. Zamieszkał w Warszawie, o czym poinformował jeden z tabloidów.
Jak sobie radzi Dariusz Krupa na wolności?
W czerwcu minie rok odkąd Dariusz Krupa przebywa na wolności. Fakt donosi, że niedawno były mąż Edyty Górniak wybrał się do modnego lokalu. Towarzyszyły mu dwie piękne koleżanki, z którymi podobno w tym miejscu bawił się do 3 nad ranem:
Krupa wraz z dwiema koleżankami około 2 w nocy trafił do modnego lokalu i bawił się wybornie, popijając schłodzone trunki - czytamy w tabloidzie.
Gdy opuścili obiekt, Dariusz Krupa nie wsiadł za kółko. Zamówił taksówkę, którą grzecznie odjechali. Jak przypomina tabloid, sąd aż na 10 lat pozbawił mężczyznę możliwości prowadzenia samochodu. Czujni paparazzi zrobili tego wieczoru kilka zdjęć, jedno z ich trafiło na okładkę. Zajrzyjcie do naszej galerii.
