Zniesmaczony Kosmala o występie Krzysztofa Krawczyka juniora. "To, że jesteś synem Krawczyka, nie daje Ci statusu gwiazdy! Obudź się ze snu!". Mocne słowa, a potem ciekawa propozycja

Krzysztof Krawczyk junior pojawił się w Mrągowie na 5. Występ przed tak dużą publicznością miał dla niego ogromne znaczenie:

Andrzej Kosmala

Elwira Szczepańska

14 sierpnia 2021, 20:40

Niezależnie od tego, jak jestem przygotowany, bardzo się cieszę. Ten występ to dla mnie odpoczynek, relaks i rehabilitacja. Ze względu na moją chorobę muszę jednak uważać na stroboskopy i głośną muzykę - mówił w rozmowie z Faktem tuż przed koncertem.

Na scenie pojawił się u boku Mariana Lichtmana i Trubadurów. Uśmiech tego dnia nie schodził z jego twarzy, a wspierała go ukochana Katarzyna. Po jego debiucie kilka słów na ten temat zdecydował się napisać Andrzej Kosmala, menadżer jego zmarłego ojca, z którym junior, delikatnie mówiąc, nie ma najlepszych kontaktów.

Andrzej Kosmala komentuje występ Krzysztofa Krawczyka junior w Mrągowie

Po występie Krzysztofa Krawczyka juniora u boku LIchtmana i Trubadurów w sieci pojawiło się sporo pozytywnych komentarzy od internautów, którzy docenili jego entuzjazm i ucieszyli się jego szczęściem. Andrzej Kosmala również zdecydował się publicznie zabrać głos i wyrazić niezadowolenie.

Na Weselu w Mrągowie syn Krawczyka. Jaką krzywdę można zrobić człowiekowi zagubionemu? Lichtman przestań! - napisał zniesmaczony występem były menedżer Krzysztofa Krawczyka.

W kolejnym poście nawiązał do słów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:

Jeśli ogórek nie śpiewa i to o żadnej porze, to widać z woli nieba prawdopodobnie nie może - co wyraźnie pokazało, co o popisach wokalnych juniora sądzi.

Kosmala zwrócił się także bezpośrednio do juniora:

Krzysiu, zadzwoń, pogadamy i będziemy kontynuować zawodową pracę w studio. Lichtman, nie wiedzieć dlaczego, pragnie zaistnieć przy pomocy Twego nazwiska - zaczął.

Dodał także:

Nikt nie chce Cię skrzywdzić, tylko wytłumaczyć, że to, że jesteś synem Krawczyka, nie daje Ci statusu gwiazdy! Obudź się ze snu! - napisał.

Prawdziwa troska o juniora?