Kosmala o przyczynie śmierci Krawczyka: "Covid go zabił". Zdradził, jaką ostatnią wiadomość od niego otrzymał
Andrzej Kosmala przez wiele lat był menadżerem Krzysztofa Krawczyka. Gdy muzyk w kwietniu zmarł, to właśnie on potwierdził te smutne wieści. Od tego momentu wspiera wdowę, Ewę, a także co jakiś czas udziela wywiadów, w których wspomina współpracę z piosenkarzem. Tak jak niedawno, gdy przekazał Super Expressowi, że powstaje serial o gwiazdorze. Podobno już napisano scenariusz do kilka odcinków:
Jeszcze za życia Krawczyka prowadziłem rozmowy. Są nawet napisane trzy pierwsze odcinki na podstawie książki biograficznej „Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino”.
Andrzej Kosmala o przyczynie śmierci i ostatniej wiadomości od Krzysztofa Krawczyka
Andrzej Kosmala na temat muzyka wypowiedział się też w rozmowie z Faktem. Powiedział, że dla niego Krzysztof Krawczyk, przez swoją twórczość, będzie wiecznie żywy:
Nie, mój artysta i przyjaciel nigdy dla mnie nie umarł i nie umrze, pozostał w mojej pamięci, kilkuset nagraniach, trwa na płytach, w telewizji i w Internecie. Ja jako jego równolatek przeniosę się kiedyś tam do niego.
Menadżer artysty przyznał, że w jego ocenie to COVID-19 wpłynął na śmierć piosenkarza. Przez ograniczenia związane z pandemią nie mógł koncertować, co bardzo wpłynęło na jego samopoczucie:
Wszyscy byliśmy optymistami i przyjmowaliśmy zamówienia na koncerty letnie. Krzysztof bardzo się cieszył, bo miało być ich 9, w tym większość na masowych imprezach juwenaliowych. Niestety było wiadomo już, że do nich nie dojdzie. Bardzo Krzysztof to odcierpiał. Jeżeli covid go zabił, to nie bezpośrednio, tylko właśnie przez brak śpiewania.
Kosmala powiedział też, że ostatnią wiadomość dostał od Krzysztofa Krawczyka osiem dni przed jego śmiercią:
Osiem dni przed śmiercią nagrał jeszcze do kamerki i przesłał mi na Facebooku słowa: "Wodzu prowadź! Mamy jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. A gdzie ja znajdę drugiego takiego wodza?
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku.
