Duże piersi to marzenie wielu kobiet, ale okazuje się, że czasami mogą być też zmorą. Przekonała się o tym Marcelina Zawadzka, która na łamach "Flesza" zdradziła, że niewiele brakowało, a zrobiłaby karierę na poziomie Anji Rubik. Faktycznie była blisko, bowiem jako pierwsza Polka po ponad 20 latach awansowała do finałowej 16 wyborów Miss Universe. W międzynarodowym sukcesie przeszkodziło niestety tylko jedno, właśnie za duży rozmiar piersi.
Na szczęście w Polsce Marcelina jest gwiazdą, a w "Tańcu z gwiazdami" otarła się o finał. Sama przyznaje, że chociaż nie wygrała to czuje się jak zwyciężczyni. Jedyne czego jej brakuje do pełni szczęścia to Kryształowej Kuli i pieniędzy, które chciała przeznaczyć na spłatę kredytu.
"Flesz" ujawnia także, że Marcelina dostanie własny program w jednym z tematycznych kanałów Polsatu. Czekamy z niecierpliwością!
